Skończyłam piwonie! Cieszę się ogromnie, bo niezbyt ciekawie haftowało się po raz drugi ten sam wzór. Zdjęcie robione już o zmierzchu.
Od razu po wyprasowaniu piwonii zabrałam się za kolejny obrazek. Wzór wydrukowany, kanwa "pokratkowana" i pierwsze krzyżyki postawione. A ten obrazek to w końcu wytęskniony kot firmy Artecy Cross Stitch.
Dane "techniczne":
tkanina aida 16 ct firmy Zwiegart
wielkość w krzyżykach 200 x 134
46 kolorów muliny DMC
Piwonie wyszły pięknie, choć faktycznie jak je drugi raz wyszywałaś nie było zbyt przyjemnie:-) Czekam z niecierpliwością na kolejną odsłonę kotków:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Piwonie śliczne;) Jestem ciekawa kolejnej odsłony kota.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny,Masz naprawdę cierpliwość.
OdpowiedzUsuńPiwonie po raz drugi wyszły pięknie :) Ja jakoś nie mam cierpliwości do haftowania dwa lub więcej razy tego samego wzoru. Wyjątkiem są tylko małe projekty - kartki, zakładki, biscornu, etc.
OdpowiedzUsuńP.S. Wreszcie odważyłam się zrobić fastrygę, zamiast rysować kratki pisakiem ;)
UsuńCiekawa jestem Twoich odczuć :) Mnie często ta fastryga denerwuje podczas wyszywania, ale mimo to nie zamieniłabym jej na rysowane kratki :)
UsuńCudne jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńPiwonie cudne- podziwiam za tempo- szczególnie, że wyszywałaś je już po raz drugi. A nowego haftu jestem bardzo ciekawa i liczę na szybkie postępy i prezentacje :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!!! Oj ciężko byłoby mi szyć drugi raz to samo. A kotów jestem ciekawa
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, czuję ich zapach :)
OdpowiedzUsuńPiwonie są naprawdę piękne. :)
OdpowiedzUsuńCudowne piwonie.
OdpowiedzUsuńWspaniałe !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!
OdpowiedzUsuńPiękne:-) Też dzielę swoje prace na 10x10 niteczkami, o wiele łatwiej się haftuje, patent pokazała mi babcia:-) Zawsze budzi to u mnie sentyment- niby taki nic...a jednak:-)
OdpowiedzUsuńPiękne! Gratuluję motywacji do wytrwania by wyszywać drugi raz ten sam duży haft!
OdpowiedzUsuń