Dziękuję za tyle miłych komentarzy, za każde słowo, jakie tu pozostawiacie! Za te "ciche" odwiedziny również :)
Dzisiaj pokażę ukwieconą karteczkę "babską" :)
Przyznam, że mam dylemat. Znajoma poprosiła mnie o zrobienie exploding box - kieszonkowca na ślub, ponieważ daje w prezencie pieniądze i szalenie jej się taka oprawa spodobała. Takiego, jakie robi agnieszka-scrappassion. Nigdy jeszcze takiego cuda nie robiłam, tylko podziwiałam na jej blogu, wydawało mi się, że to przekracza moje umiejętności. Do tej pory, kiedy ktoś mnie prosił o takiego kieszonkowca, mówiłam, że jeszcze nie robiłam i pewnie i tak mi nie wyjdzie, i odsyłałam ich, by napisali maila do Agnieszki. Ale ta znajoma uparła się jak osioł, a na wszelki wypadek, gdyby mi nie wyszło, miała zadowolić się kopertówką.
Żeby być w porządku w stosunku do Agnieszki i nie kopiować jej bezczelnie bez jej zgody, napisałam do niej z prośbą o zgodę na zrobienie pudełka i pokazanie go na swoim blogu, oczywiście z podaniem źródła, skąd pochodzi pomysł. Niestety, nie dostałam żadnej odpowiedzi. W galeriach widziałam już takie pudełka-kieszonkowce, jak te Agnieszki, z takimi samymi dekoracjami na kieszonkach, i ciekawa jestem, czy te osoby pytały o zgodę. Ja nie wystawiam w galeriach, nie zarabiam na pracach, wiekszość oddaję za darmo, nawet bez zwrotu kosztów materiałów.
I teraz nie wiem, co mam zrobić. Pudełko i tak zrobiłam, wyszło mi, jestem z niego bardzo zadowolona, znajoma też. Najbardziej cieszy mnie to, że zrobiłam z efektem zadowalającym coś, co wydawało mi się ponad moje siły, że dałam radę - i to moim nieskromnym zdaniem całkiem nieźle. Ale nie wiem, czy mogę to pokazać na blogu, bo jednak jest to kopia, nie żaden lift, nie inspiracja, tylko kopia kropka w kropkę. Sama nigdy w życiu czegoś podobnego bym nie wymyśliła! Lecz przyznaję, że chociaż z jedenej strony rozpiera mnie radość z dobrze wykonanej pracy, to z drugiej strony czuję się z tym źle, jak złodziej...
niedziela, 29 stycznia 2012
czwartek, 26 stycznia 2012
Po męsku
Kartka miała być "męska", dla mężczyzny. Ale jak mam się obyć bez wstążeczek, koronek, kwiatów, perełek - tego, co tak lubię na karteluchach. W takich sytuacjach niezawodne są u mnie "dyżurne" samochody, ale... no właśnie, to już było i nie mogę się powtarzać.
Zrobiłam więc moją pierwszą rozetę. Taką "doświadczalną", na próbę, z resztki papieru. Potem zrobiłam już tę właściwą, która miała trafić na kartkę, większą, z innego, grubszego papieru. I klops! Po sklejeniu moja piękna ornamentowa rozeta pękła, papier się rozdarł i całe to moje pieczołowite składanie równej harmonijki diabli wzięli! Nie wiem, czy papier zbyt gruby, czy pas papieru zbyt długi czy zbyt krótki, buuuu, szkoda... Na kartce wylądowała więc ta pierwsza, "doświadczalna". Do tego kilka ćwieków i nic więcej, kartka jest prosta i chyba dość elegancka, nie przeładowana ozdobami.
Zrobiłam więc moją pierwszą rozetę. Taką "doświadczalną", na próbę, z resztki papieru. Potem zrobiłam już tę właściwą, która miała trafić na kartkę, większą, z innego, grubszego papieru. I klops! Po sklejeniu moja piękna ornamentowa rozeta pękła, papier się rozdarł i całe to moje pieczołowite składanie równej harmonijki diabli wzięli! Nie wiem, czy papier zbyt gruby, czy pas papieru zbyt długi czy zbyt krótki, buuuu, szkoda... Na kartce wylądowała więc ta pierwsza, "doświadczalna". Do tego kilka ćwieków i nic więcej, kartka jest prosta i chyba dość elegancka, nie przeładowana ozdobami.
środa, 25 stycznia 2012
Kopertówka
Dawno już nie robiłam kopertówek. Ale dobrze jest mieć jakąś w szufladzie w zapasie na niespodziewaną okazję.
niedziela, 22 stycznia 2012
Bez papieru scrapowego
Na urodziny dostałam od przyjaciółki karbownicę wytłaczającą papier w śliczne serduszka. Czas najwyższy, by jej użyć :) Zrobiłam kartkę ślubną bez papieru scrapowego. Użyłam tylko kartonu wizytówkowego, wstążeczki, dratwy, koronki i kilku kryształków. Na kartce prezentuje się drzewko - dmuchawiec, które wszyscy chyba znają z przepięknych prac Kasi (Mamuty) prowadzącej bloga Wytwórnia Mamuty.
sobota, 21 stycznia 2012
Czekolada dla Babci
Czekoladownik dla Babci.
Z papierów z kolekcji "Zauroczenie" polskiej firmy Latarnia Morska, kupionych dość dawno temu w sklepie scrap.com . Po raz pierwszy musiałam wkomponować zdjęcia w pracę. Nie potrafię aranżować zdjęć, kompletnie tego nie czuję. Dlatego wyszło, jak wyszło... Mam nadzieję, że choć trochę się podobało.
To tyle na dzisiaj. A gdyby ktoś chciał przygarnąć szczeniaka cavaliera (to takie pieski jak moja Pipi i Isla), to około 15 takich pluszaków czeka w schronisku na swój nowy dom. Szczeniaki mają 2, 3 i 4 miesiące.
Z papierów z kolekcji "Zauroczenie" polskiej firmy Latarnia Morska, kupionych dość dawno temu w sklepie scrap.com . Po raz pierwszy musiałam wkomponować zdjęcia w pracę. Nie potrafię aranżować zdjęć, kompletnie tego nie czuję. Dlatego wyszło, jak wyszło... Mam nadzieję, że choć trochę się podobało.
To tyle na dzisiaj. A gdyby ktoś chciał przygarnąć szczeniaka cavaliera (to takie pieski jak moja Pipi i Isla), to około 15 takich pluszaków czeka w schronisku na swój nowy dom. Szczeniaki mają 2, 3 i 4 miesiące.
piątek, 20 stycznia 2012
Dla Babci i Dziadka
Na Dzień Babci i Dzień Dziadka - jedna wspólna kartka. Papier to oczywiście wszystkim znany UHK "Sklepy Cynamonowe". Do tego ramka ze Scrapińca potraktowana brązowym tuszem i miedzianym pudrem do embossingu, perłowy ćwiek z Craftmanii, bordowa rafia z odzysku z otrzymanej niegdyś wiązanki kwiatów (brrr... jak ja nie lubię ciętych), perełka, papierowe kwiaty, wykrojnikowa gałązka i dziurkaczowe listki i motyl.
Efekt końcowy - póki co - na razie bardzo mi się podoba. ale możliwe, że jutro już zmienię zdanie :)
Wnętrze kartki też ozdobiłam, aby miękki, wiotki tył nie kotrastował ze sztywnym, ciężkim frontem.
Od tekturowej scrapińcowej ramki odrysowałam kontur i wycięłam ręcznie.
Uwielbiam wielowarstwowe kartki, jakie oglądam na Waszych blogach. U mnie z tą warstwowością krucho, głównie dlatego, że problemem jest upchnięcie takiej kartki w kopercie bez szkody dla jej urody, a nie każdy chce zamiast koperty pudełko. Ale postarałam się, aby chociaż kwiat był u mnie warstwowy i przestrzenny.
Ramka jest z szarej tektury, ale odrobina brązowego tuszu i miedzianego pudru zmieniła ją nie do poznania. Nie chciałam zrobić jednolitej, gładkiej miedzianej "blachy", udało mi się osiągnąć efekt jakby "pochlapania" ramki, nieregularnych plamek i zacieków, i bardzo mi się to podoba :) Z całą pewnością jeszcze w przyszłości ten sposób zdobienia wykorzystam.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, to zawsze jest bardzo miłe :)
środa, 18 stycznia 2012
Niciane postępy
Zgodnie z obietnicą, na szybko pokazuję postępy w haftowaniu obrazka - na dzień dzisiejszy mam tyle:
I zmykam spać, za 5 godzin wstaję do pracy :)
poniedziałek, 16 stycznia 2012
Na Dzień Babci
Pokazując różane kartki uprzedzałam, że ten układ kompozycyjny jeszcze się u mnie pojawi :) Jak różnie wyglądają karteluchy w zależności od oświetlenia! Trudno uwierzyć, że na wszystkich jest ten sam papier.
Miłego dnia wszystkim, którzy tu zaglądają!
sobota, 14 stycznia 2012
W temacie niemowlęcym
Dziś temat niemowlęcy. Tak na luzie, nie na żadną konkretną okazję czy zamówienie, tak sobie, "do szuflady", dla zabicia chandry. Po prostu miałam taki kaprys :)
Nareszcie spadł śnieg! Trochę go mało, ale to i tak miła odmiana po długich miesiącach szarości. Pipi bryka jak szczeniak i cieszy się całą sobą :) A ja czuję na twarzy zimny wiatr i płatki śniegu, a myśli kłębią się wokół wszystkich przeczytanych o Dalekiej Północy książkach. Od kiedy tylko pamiętam, zawsze marzyłam o zamieszkaniu na Alasce. Czuję niezwykłą tęsknotę za tą surową krainą zorzy polarnej, mimo, że znam ją tylko z książek i filmów. Bardzo chciałabym tam kiedyś pojechać, ale obawiam się, że mogłabym nie zechcieć wracać... Jak mantra dźwięczą mi w głowie słowa Jacka Londona z książki "Zew krwi":
"Odwieczna tęsknota za wędrówką szarpie łańcuchem przyzwyczajeń. I znów z zimowego snu budzi się we krwi dziki zew."
Ten cytat tak dokładnie obrazuje to, co mi w duszy gra...
"Odwieczna tęsknota za wędrówką szarpie łańcuchem przyzwyczajeń. I znów z zimowego snu budzi się we krwi dziki zew."
Ten cytat tak dokładnie obrazuje to, co mi w duszy gra...
czwartek, 12 stycznia 2012
Różano i seryjnie
Dawno nic nowego u mnie nie było. Jakimś dziwnym trafem doba staje się coraz krótsza, a dodatkowo zdołował mnie ogrom nieszczęść na dogo. Z pracy wracam wykończona, teraz mam ciężki okres w roku - ścigam się z czasem sporządzając przeróżne roczne sprawozdania i wypełniając setki PIT-ów. W ciągu ostatnich dni z przyjemnych robótek zrobiłam niewiele. Tylko kartki urodzinowe, prawie takie same, jak ostatnia, ale spodobało mi się połączenie papieru z kolekcji "Usłane różami" i primowych kwiatków. Zapewne w przyszłości jeszcze kolejne kartki według tego samego schematu powstaną. No i zaczęty obrazek się haftuje, trochę go przybyło :) Zdjęcie postępów zrobię, jak będzie możliwość skorzystania z dziennego światła - czyli w weekend :)
Te piękne, kryształowe zielone ćwieki w stylu vintage kupiłam kiedyś w sklepie scrap.com.pl Bardzo żałuję, że nie kupiłam ich więcej i że już ich nie mają :( Bardzo je lubię, a to już ostatnie sztuki ...
Prześliczne kwiatki Primy z pręcikami też kupiłam w tym sklepie - i też już ich nie ma...
Tekturowe szare cyfry potraktowałam złotym tuszem i bezbarwnym pudrem do embossingu.
Na dzisiaj to tyle. Pozdrawiam zaglądających :)
czwartek, 5 stycznia 2012
Apel o pomoc w znalezieniu zwyrodnialca - WYSOKIE NAGRODY!
Z pewnością wiele z Was widziało reportaż w Uwadze TVN, którego bohaterką była 8-letnia Oda (zdjęcie pochodzi z nasze.miasto.pl)
W święta Fundacja Pomocy Zwierzętom Do Serca Przytul Psa otrzymała zgłoszenie, że w Myszkowie (woj. śląskie) znaleziono psa zakopanego żywcem. Była to sunia owczarka niemieckiego z olbrzymim guzem na brzuchu. Sunia przeżyła, przeszła zabieg operacyjny usunięcia guza, jednakże okazało się, że ma przerzuty do płuc, zaczęła się dusić i została uśpiona.
Tutaj linki do artykułu i reportażu:
http://myszkow.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1216161,myszkow-ktos-zakopal-zywego-psa-owczarek-niemiecki-cudaem,1932481,id,t,zid.html#galeria
http://www.tvn24.pl/2491027,28377,0,0,1,wideo.html
Policja oczywiście została powiadomiona.
Fundacja wyznaczyła nagrodę 3.000 zł za wskazanie właściciela psa.
(-po kliknięciu plakat się powiększy)
Anonimowość zapewniona. Kontakt do osoby zainteresowanej: tel.505319250, e-mail: szczekadorek@interia.pl
W święta Fundacja Pomocy Zwierzętom Do Serca Przytul Psa otrzymała zgłoszenie, że w Myszkowie (woj. śląskie) znaleziono psa zakopanego żywcem. Była to sunia owczarka niemieckiego z olbrzymim guzem na brzuchu. Sunia przeżyła, przeszła zabieg operacyjny usunięcia guza, jednakże okazało się, że ma przerzuty do płuc, zaczęła się dusić i została uśpiona.
Tutaj linki do artykułu i reportażu:
http://myszkow.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1216161,myszkow-ktos-zakopal-zywego-psa-owczarek-niemiecki-cudaem,1932481,id,t,zid.html#galeria
http://www.tvn24.pl/2491027,28377,0,0,1,wideo.html
Policja oczywiście została powiadomiona.
Fundacja wyznaczyła nagrodę 3.000 zł za wskazanie właściciela psa.
(-po kliknięciu plakat się powiększy)
Niezależnie od fundacji osoba prywatna ufundowała nagrodę w wysokości 100.000 zł (sto tysięcy złotych) - to nie żart!
wtorek, 3 stycznia 2012
Dla dzidzi
Dzisiaj pokażę karteczkę, która powstała na bardzo szybko - i na szybko, wieczorem, przy beznadziejnym oświetleniu robione były zdjęcia, co zresztą widać.
Nie wiedziałam, czy to chłopiec, czy dziewczynka, dlatego taki misz-masz kolorystyczny. Pozdrawiam Was serdecznie - u nas nieźle wieje, muszę dobrze trzymać psa na smyczy, żeby nie odleciał :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)