Dzisiaj na szybko wrzucam fotki (niezbyt udane, bo robione nocą) kartki sztalugowej na ślub. Kartka została zrobiona na bazarek na rzecz Fundacji Zwierzęca Arkadia.
Tradycyjnie już w "podpórce" sztalugi umieściłam kieszonkę na banknoty.
Kartka w pudełku z "szybką".
Tak ogólnie to jestem w kiepskim nastroju. Byłam dziś na pogrzebie kogoś, kogo bardzo szanowałam i ceniłam, i kogo będzie mi bardzo brakowało. Nie spodziewałam się, że przyjdzie nam się tak szybko pożegnać. To niesprawiedliwe, że mądrzy, dobrzy i życzliwi innym ludzie tak szybko odchodzą....
Na dodatek wracając z pogrzebu widziałam z autobusu straszliwie wychudzonego psa w typie husky na łańcuchu, był tak słaby, że z trudem wstawał. Wyglądał jak w stanie kacheksji. Poprosiłam o pomoc dwie fundacje. Drugi psiak na tej samej posesji był trudny do ocenienia, bo leżał zwinięty w kłębek. Dlaczego ludzie mający wypasione chałupy wielkości pałacu i najnowsze modele samochodów głodzą swoje zwierzęta? Na domiar wszystkiego naszej fundacji wciąż przybywają nowe porzucane zwierzęta, cały miot kociąt i sunia wyrzucona z samochodu. Mam totalnego doła i budzą się we mnie mordercze instynkty. Jest mi wstyd, że jestem człowiekiem, najbardziej wstrętnym stworzeniem, jakie wyszło z rąk Pana Boga.
Póki co, zrobiłam przelew skromnego datku na Arkadię - kropli w morzu potrzeb.
A byliście już na wątku naszej Arkadii na facebooku? Oto link:
klik
Ach, i na koniec postępy w piwoniowym obrazku:
Pozdrawiam Was.... dobranoc!