Odgrzebałam swoje stareńkie zapasy jesiennych papierów (kto jeszcze pamięta kolekcję "Jesienne Liście" dawnej Galerii Papieru, obecnie Paper Heaven?), żeby ozdobić nimi upominkowy zestaw pudełek: na kawę, na Rafello oraz czekoladownik. W planach było pięknie, a w realu wyszło tak sobie. Zrobienie słoneczników zajęło mi sporo czasu (robiłam ich od razu znacznie więcej, na zapas), a z efektu końcowego nie jestem zadowolona. Kilka godzin spędziłam na wycinaniu, cieniowaniu płatków pomarańczowym tuszem i wygniataniu dłutkiem, a w efekcie po wszystkich tych zabiegach nie ma śladu na gotowych kwiatkach: cieniowanie gdzieś się ulotniło, a płatki po przyklejeniu środków kwiatów z powrotem się wyprostowały. No więc przykleiłam takie "naleśniki", trudno.
Dla urozmaicenia kompozycji dodałam kilka wyciętych grzybków i ptaszki rudziki, które zostały mi po warsztatach albumowych u Olgi Bielskiej - robiliśmy wtedy album "Leśny Sen".
Pozdrawiam Tuzaglądaczy!