Nadeszły długie wieczory, które tak bardzo lubię. Lubię plątać się po zmierzchu po mieście, oglądać oświetlone sklepowe wystawy w kolorowych kamieniczkach i miejskie stare (lub raczej stylizowane na stare) latarnie w wąskich, krętych uliczkach niczym z powieści Artura Conan Doyle'a. Szczególnie w deszczu, kiedy odbijające się od mokrego asfaltu światło przywołuje w pamięci bajecznie barwne jesienne pejzaże Afremowa z samotnymi, pustymi ławeczkami, zamazanymi postaciami pod parasolami, jasnymi latarniami.
Czas jednak powoli pożegnać jesień, a przynajmniej w pracach. Od dawna wszędzie już w blogosferze i na FB królują prace zimowe i świąteczne, a ja jak zwykle zostałam w tyle. Dziś już ostatnia jesienna praca w tym roku. Czekoladownik na Merci.
niedziela, 19 listopada 2023
Jeszcze trochę jesieni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słowo i zapraszam ponownie!