Piątek trzynastego... pechowy dzień? Absolutnie nie! Właśnie dzisiaj moja koleżanka zdała ważny dla niej egzamin (gratulacje Olu!), i to właśnie dzisiaj "mój"
Pan Kot WRÓCIŁ DO SWOJEGO WŁASNEGO DOMU! Jak to się stało? Potęga Facebooka :))) Rozpoznała go Pani doktor, której był stałym pacjentem, i dalej już sprawy potoczyły się błyskawicznie :) Okazało się, że przystojniak ma na imię Rico, i zaginął ponad dwa miesiące temu w sąsiedniej miejscowości. Dzisiejszą noc Rico spędza już we własnym domu, Chyba nie muszę pisać, ile było radości - Pani Róży (właścicielki), Pań lekarek z dwóch lecznic, mojej, no i kota, który przez bardzo długi czas nie schodził Pani Róży z kolan :) Mam nadzieję, że teraz Rico będzie już ostrożniejszy w swoich wędrówkach i nie będzie się zapędzał tak daleko.
A moja mama już kombinowała, jak go oswoić z naszą ciapowatą Pipi, bo gdyby nie znalazł innego domu, to zostałby u nas :)
Ponieważ dawno nie pokazywałam nic nowego w temacie robótkowym, to nadrabiam zaległości i dziś prezentuję sztalugową kartkę urodzinową w pudełku.
Świetna wiadomość :) U nas też to był szczęśliwy dzień kotka Matylda została adoptowana :)
OdpowiedzUsuńa to doskonała wiadomość że kot wrócił do domu,brawo dla Ciebie za troskę i pomoc jaką mu okazałaś.
OdpowiedzUsuńA kartka cudna i chce mi się taką sztalugową w końcu zrobić !!
Pozdrawiam
Super kartka! Cieszę się,że kociak wrócil do domu.
OdpowiedzUsuńŚwietnie że kotek znalazł swoją właścicielkę. Jednak jak pisałam siła FB jest niewiarygodna w takich sprawach ;)
OdpowiedzUsuńA karteczka świetna dla fana motocykli :) takiego jak ja i mąż ;P
śliczna
OdpowiedzUsuńdziękuję Aldonko to był naprawdę wspaniały dzień:) olka
OdpowiedzUsuńPiękna!!!!
OdpowiedzUsuń