A oto efekt końcowy:
Uwielbiam przeróżne przywieszki i dodatki, więc nie odmówiłam sobie przyjemności doczepienia czegoś do sprężyny :)
Tekturowy czajniczek i napis zostały pomalowane czerwonym żelopisem z Lidla i pokryte Glossy Accents, co dało im efekt szkła.
Na wewnętrznych stronach okładek - przedniej i tylnej - umieściłam kieszonki na luźne przepisy wycięte z gazet.
Jak to mówią: pierwsze koty za płoty! Ostro zabieram się za kolejne, bo czasu do świąt coraz mniej, a mam zamiar zrobić kilka pod choinkę :) I dla siebie też! Pokochałam moja maleńką bindownicę i dobrego humoru nie popsuje mi nawet fakt, że zepsuła mi się pralka, po raz kolejny zresztą. Nie mam zamiaru jej już naprawiać, bo od samego zakupu mam z nią problemy. Nigdy już nie kupię żadnego sprzętu z promocji! Na razie jestem na etapie prania ręcznego - w końcu w czasach zamierzchłych tylko tak się prało i nikt z tego powodu się nie zabijał. W najbliższych dniach muszę zrobić mały rekonesans po sklepach AGD, no i znaleźć jakiegoś magika, który mi odłączy obecną i podłączy nową (mam nadzieję) pralkę. I o ile z zakupem raczej problemu nie będzie, o ile tylko zasoby finansowe pozwolą, to z tym magikiem już będzie gorzej...
Pozdrawiam Was, mili Tuzaglądacze!
Przepiśnik wyszedł super, aż nie chce mi sie wierzyć, że to pierwszy i poczytałam sobie o pralce, też niedawno miałam ten problem :) napewno wszystko się poukłada, nie może być inaczej :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzedniczką :) Przepiśnik super, a jeśli chodzi o resztę, to na pewno będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o sprzęt - to jak nazywa się to małe cudo ? - sama się zastanawiam nad zakupem bindownicy.
Śliczny!!! I wcale nie widać że pierwszy = przepiśniki cały czas przede mną (brak bindownicy) ale wszystko przede mną. Co do pralek ... złośliwe bestie!!! Jak kupisz w granicach 1200 zł podziała z 4 lata jak będziesz miała fuksa :( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo do pralek jeszcze - pytaj czy ma bęben klejony - i NIE BIERZ !!!! szmelc
OdpowiedzUsuńSuper przepiśnik! Już miałam pytać, gdzie kupiłaś czerwony napis i czajniczek, ale już doczytałam.:)
OdpowiedzUsuńświetny !
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na prezent, na pewno będzie się podobać :)
OdpowiedzUsuńTwój pierwszy przepiśnik? Nie wierzę! Wygląda rewelacyjnie!!:)
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty:) Przepiśnik wyszedł boski i bardzo mi się podoba:) A mogę zapytać jaką i gdzie kupiłaś tę bindownicę?;) Magikiem bym się nie przejmowała, gdy już kupisz pralkę to panowie ze sklepu ją przywiozą i zamontują;) Przynajmniej u mnie tak zrobili:D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twój przepiśnik. Z bindownicą, jak ze wszystkim, trzeba poćwiczyć.
OdpowiedzUsuńCzekam na następne.