Jestem bardzo zadowolona z zakupu wykrojnika gałązki bluszczu. Coraz częściej udaje mi się robić trafione zakupy - na początku mojej znajomości ze scrapowymi kartkami bywało z tym różnie. Niektóre kupione wtedy przydasie mam do dzisiaj, bo nie mam pomysłu, jak je sensownie użyć.
Środek na życzenia:
I udało mi się w końcu dokończyć haftowanie kocich zakładek. W życiu nie zajęło mi to tyle czasu, co tym razem. Tydzień cały je dłubałam. Dość znacznie utrudniał mi pracę rozmiar kanwy - haftowałam na wąskim paseczku, który ciągle mi uciekał, obracał się i strasznie trudno mi się go przytrzymywało. Aż mnie od tego bolą wszystkie żyły w prawej dłoni. Zdecydowanie wolę haftować na większym kawałku tkaniny i dopiero po wyhaftowaniu ją pociąć. Ale miałam taki resztkowy pasek i szkoda było mi wyrzucić.
Pod zakładkowymi haftami zajawka kolejnego projektu :)
Pozdrawiam jesiennie i serdecznie dziękuję za każde pozostawione słowo komentarza! Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się przeziębieniom!
Śliczne zakładki i śliczna kartka. Też pracuję nad taką kartką, ale wyszywam ją.Może trzeba było ją u ciebie zamówić, bo już mam dosyć.:)
OdpowiedzUsuńwspaniała kartka, śliczny środek!
OdpowiedzUsuńA zakładeczki urocze!
Elegancka kartka! ...i to chyba sezon na Złote Gody, bo ja też ostatnio robiłam z tej okazji kartkę. A Twoje zakładki kocie - piękne. Podoba mi się ta kolorystyka i motyw kotów na samym dole zakładki :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękna kartka! Środek bardzo mi się podoba, taki nieprzeładowany:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Nie widać braku weny - kartka wyszła pięknie!
OdpowiedzUsuńBraku weny to ja nie widzę,jedynie to brak czasu zawsze nam doskwiera,urocze te zakładki:)
OdpowiedzUsuń