Chciałam tego posta napisać wczoraj wieczorem, ale udało mi się tylko zrobić zdjęcia...
Wczoraj na sąsiednim osiedlu odbywał się coroczny festyn. Chcąc nie chcąc, siedząc na balkonie czy nawet w mieszkaniu, ale przy otwartych oknach, byłam jego mimowolnym, choć zdalnym uczestnikiem. Na nagłośnienie imprezy to organizatorzy najwyraźniej pieniędzy nie żałowali. Nawet ptaki na osiedlu zamilkły. Nieliczne próbowały swoich śpiewów, lecz ich maleńkie gardziołka i płuca były bez szans wobec dudnienia potężnych głośników i wzmacniaczy spotęgowanego odbijanym od ścian bloków echem. Tak więc wczorajszy dzionek spędziłam w atmosferze wiejskiego wesela za stodołą. A ponieważ nie lubię wesel i innych głośnych imprez, to dzień zakończyłam bólem głowy i rozdrażnieniem.
Pisałam już wcześniej, że od dłuższego czasu pomiędzy scrapowymi zamówieniami haftuję zakładki do książek na bazarek dogomanii. W końcu wykończyłam je na gotowo i mogę pokazać.
Kotom, o dziwo, wczorajsze biesiadne muzykowanie nie przeszkadzało, a przynajmniej takie sprawiały wrażenie. Tygrys pięknie komponuje się kolorystycznie z zielenią na balkonie :)
Niestety, przylatuje na balkon coraz więcej os. Przyciągają je sansewierie, które wypuściły liczne pędy kwiatowe. Są dopiero w pączkach, ale osy ciągle sprawdzają, czy aby już któreś kwiaty się nie rozwinęły.
Kiedy się rozwiną, nie tylko pięknie pachną, ale też kapią gęstym, słodkim syropem, na który już nie mogą się doczekać owady. Tak kwitły zeszłego lata.
Każdorazowe pojawienie się osy na balkonie wywołuje u kotów atak paniki porównywalny z nalotem bombowym i ucieczkę do mieszkania. Kicia kiedyś zapolowała na osę, co nie skończyło się dla żadnej ze stron sympatycznie. Od tego czasu unika ich jak ognia. Po zachowaniu Tygrysa wnioskuję, że najwyraźniej również miał w przeszłości bliskie spotkanie z żądłem. Ja też nie lubię os. Lubię, kiedy przylatują trzmiele, pszczoły, motyle czy biedronki, ale osy i szerszenie... brrrr!
Wspaniały zestaw zakładek, urzekły mnie te ze zwierzątkami, ptaki, leśne i konie cudo:)
OdpowiedzUsuńZakładki cudne! Wielkie brawa za ogrom pracy włożony w ich wyhaftowanie i wykończenie. Koty i psy boją się os i wiedzą dlaczego, ale osy uwielbiają nasze towarzystwo i jedzenie. Nie pogardzą również kawałeczkami mięska. A im bliżej końca lata tym bardziej są agresywne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina