Ostatnie dni nie sprzyjają życiu blogowemu :( Chodzę spać o godzinie 2:00 - 2:30 w nocy, do pracy wstaję o 6:00 rano - jestem nieprzytomna. Nie mam nawet siły na odwiedziny na Waszych blogach i komentowanie. Mam nadzieję, że to jeszcze tylko kilka dni i moje życie wróci do normy. I wtedy nadrobię zaległości blogowe :)
Dzisiaj wrzucam tylko szybciutko ostatnią moją kartkę sztalugową na osiemnastkę - i uciekam do łóżka.
Kartka zapakowana w pudełko.
Nie umiem zrobić ładnych, okrągłych perełek - zawsze wychodzą mi stożki :( Macie na to jakiś patent?
I na koniec moje sierściuchy kochane...
Kartka wygląda pięknie, tak wiosennie :)
OdpowiedzUsuńA ostatnie zdjęcie sierściuchów mnie rozczuliło :)
Prześliczna kartka, ale zwierzątka śliczniejsze :P . Pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczna kartka :) ..a zwierzaki - cudne! Sił Ci też życzę!
OdpowiedzUsuńBardzo ladna!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kartka. Zachwycałam się Twoimi perełkami i też kupiłam 3 kolorki. Próbowałam i wychodzą mi dokładnie takie same stożki :)
OdpowiedzUsuńJa patentu nie mam, mam już dosyć wyrobiona rękę przy decu - mi wychodzą zazwyczaj okrąglutkie:) kartka sliczna
OdpowiedzUsuńŚliczna kartka! Sierściuchy przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńkochane te sierściuchy, karta wspaniała, pozdawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚliczną kartkę zrobiłaś i pudełko do niej :).
OdpowiedzUsuńTakie stożki też są bardzo fajne :).
Ale masz fajne futrzaki :).
Kartka boska, a te 2 motylki to kwintesencja smaku.
OdpowiedzUsuń