Jakby na przekór kalendarzowi - na dzisiejszym czekoladowniku majowe konwalie w pełnym rozkwicie, a to dzięki papierowi z kolekcji "Aurora majalis" z Makowego Pola.
Czekoladownik nieco większy niż robione przeze mnie dotychczas, ponieważ w środku ma się zmieścić Merci.
Kwiat wiśni potraktowałam brokatem - nawet mi się podoba :)
Niebieskie dzwonki zrobiłam własnoręcznie z kartonu wizytówkowego, koralików i drucianych łodyżek. Są jakieś takie koślawe i bardzo niedoskonałe, ale są "moje" i jestem z nich dumna :) Po pomalowaniu na niebiesko (kredki akwarelowe) wpasowały się w klimat całej kompozycji. Listki też barwione są tymi kredkami .
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję gorąco za wszystkie odwiedziny i komentarze, i do następnego razu, pa pa!
Rewelacyjny czekoladownik Ci wyszedł :-)
OdpowiedzUsuńA mnie się właśnie Twoje kwiatki podobają i dobrze, że są odrobinę koślawe, przez to bardziej naturalne, a nie idealne jak z fabryki, wszystkie jednakowe :) Ja także lubię jesień, bo jej kolory niezwykle inspirują!
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo brakuje mi wiosny :( Czekoladownik świetny, konwalie to moje ulubione kwiaty :)
OdpowiedzUsuńPiękna wiosenna karteczka :)
OdpowiedzUsuń