Nareszcie zabrałam się za dokończenie tych kilku kartek, które udało mi się wyhaftować. Muszę przyznać, że zdecydowanie bardziej wolę samo ich haftowanie od oprawiania w kartoniki. Ale to właśnie to kolorowe papierowe ubranko dodaje urody hafcikom :)
Kot w energetycznej czerwieni:
W Hobby Studio kupiłam malutki plastikowy stojaczek, z przeznaczeniem do wyeksponowania kostera (który czeka w kolejce do wyhaftowania), ale świetnie się też sprawdza podczas kartkowej sesji fotograficznej :)
Te kartki są oliwkowozielone, niestety na zdjęciach wyszły jak szare:
Kurczaki z fioletową pisanką niestety nie doczekały sesji zdjęciowej, ponieważ zostały porwane :) Zamiast tamtych jest więc inny pisklak:
I dostojna kwoka:
Zniknęła mi lista obserwatorów, mimo, że mam ją jako dodany gadżet. Czy może tylko ja ich nie widzę? Nie mam pojęcia, co się mogło stać i jak to naprawić :(
Śliczne karteczki! Ta z kotkiem wyjątkowo pocieszna:) Ale z Ciebie pracowita kobietka!:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne karteczki! Uwielbiam połączenie haftu krzyżykowego z papierem :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze :)
Haftowane karteczki są bardzo wdzięczne i śliczne :)
OdpowiedzUsuńA obserwatorów widać, nic się nie stało :)
Kartki sliczne.mnie zawsze brakuje czasu na kartki.Jakos nie moge sie wyrobic.Wszystko przez te jaja.Dziekuje za odwiedziny i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKartki wyszły Tobie cudnie, najbardziej podobają mi się te oliwkowozielone.Co do moich doniczek koronka jest naklejona.
OdpowiedzUsuń