Miała być kartka urodzinowa koniecznie z haftowanymi kwiatami, no i jest. W rozmiarze niestandardowym, bo A5. Wzór cudnych, pastelowych bratków pochodzi z Coricamo.
A tak prezentuje się magiczny efekt czarnej kreski, czyli backstichy haftowanych czarną nitką. Haft przed wykonaniem "kreski":
I hafcik już z "kreską":
Jest różnica, prawda? Dlatego nie rozumiem osób, które rezygnują z wyhaftowania backstichy we wzorach, w których są one przez projektanta przewidziane. W imię czego? Oszczędności czasu? Bo im się nie chce? Bo nie lubią haftować backstichy? Ja naprawdę tego nie rozumiem.
Żegnam się z Wami balkonowymi daliami.
Uroczy hafcik, piękne bratki i piękna kartka. Backstichy muszą być:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za backstichem ale też jestem zdania, że jak projektant go zaplanował to po coś tam jest :) Hafcik cudny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuń