Ukończyłam świąteczny haft. I utknęłam... Haft ma mieć postać panela zawieszonego na metalowym wieszaczku. Wieszaczki kupiłam - dwa, na górę i na dół... ale nie mam pojęcia, jak teraz zmontować to razem do kupy? To znaczy jak wykończyć brzegi? To, że u góry i u dołu mają być tunele na wsunięcie wieszaczka, to wiem. Ale co z bokami? Kanwa podwinięta dwa razy będzie bardzo gruba. Pojedyncze podwinięcie nie zabezpieczy tkaniny przed snuciem. I czy przez dziurki w kanwie nie będzie brzydko przebijać ściana, na której ozdoba zawiśnie? Może trzeba czymś białym podszyć? Nie mam zielonego pojęcia, co zrobić, a nie chcę zepsuć efektu wielu dni pracy. Tak więc na tegoroczne święta mój hafcik jeszcze nie zawiśnie. Muszę rozeznać, co i jak.
A tak pięknie rozkwita mój phalenopsis:
Podobają mi się takie panelki, choć jeszcze nie miałam okazji takiego wyszyć. To jednak zastanawiałam się jak taki wykończyć i chyba podszyłabym białym materiałem, byłby sztywniejszy i spokojnie można potem wyprać. Ale jak już coś wymyślisz to daj znać, chętnie poczytam. Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny haft!
OdpowiedzUsuńMasz rację, lepiej pomyśleć niż zepsuć taką pracę. Ja bym podszyła, dzięki temu boki też zyskałyby margines tkaniny i powstałaby taka jakby ramka.
pozdrawiam :-)
Śliczny haft. Też na niego miałam ochotę ,ale nie starczyło czasu...Moje panele ,a mam ich kilka , nie są podszyte materiałem, a brzegi ,po ręcznym obrzuceniu, założyłam jeden raz i przeszyłam białą nicią. W tym hafcie kolor obramowania może być czerwony. To stworzy swoistą ramkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny haft, taki bardzo świąteczny :) Może obszyć czerwoną tasiemką po bokach :)
OdpowiedzUsuńPorad dostałaś dużo, ciekawe, z której skorzystasz.:) Haft prześliczny, będzie się pięknie prezentował z okazji świąt - tych czy następnych...:)
OdpowiedzUsuń