Tylko jak tu haftować, kiedy jakieś wypasione futro uznało schemat haftu za najlepsze miejsce do wypoczynku...
Z rzeczy papierowych powstał granatowo - różowy czekoladownik. Po raz pierwszy zrobiłam czekoladownik na gotowej bazie, dotychczas sama robiłam bazę z kartonu wizytówkowego. "Gotowiec" znacznie bardziej mi odpowiada, jest nie tylko szybciej, ale mam wrażenie, że również bardziej estetycznie. Baza cięta jest z jednego kawałka kartonu, ja musiałam sklejać ją z dwóch części, więc już przez to jest bardziej elegancka - a przynajmniej takie mam wrażenie. O wygodzie i szybkości wykonania nie wspomnę :)
I to by było na tyle... Wracam do haftowania :)
Piekny haft! Warto poswiecic mu czas! Pozdr
OdpowiedzUsuńciekawią mnie postępy w tej pracy.Stawiaj xxx i pokazuj :)
OdpowiedzUsuńSuper przybyło pieska :) Pokazuj częściej postępy :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny haft, a czekoladownik przepiękny:-)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem co te koty mają z tym leżakowaniem na wzorach. Moje to samo, albo Hela włazi mi centralnie na pudełko z muliną (otwarte! jak ją nie gniotą te przegródki?!?!?!?!) i nie ma bata żeby ją z niego zgonić :P
OdpowiedzUsuńBardzo piekny haft powstaje ! Ostatnio tez tak mam, priorytet ma krzyzyk, a nie kartki, z tego powodu na blogu mam bardzo cicho :)
OdpowiedzUsuńCzekoladownik urzekl mnie zestawem kolorow, o ile nie przepadam za rozowym, to wlasnie w takim duecie oczu nie moglam oderwac, jaki on mnie piekny! Super ladny czekoladownik ! Ja zawsze czekoladownik robilam z jednego duzego arkuszu, kupowanym w sklepie dla artystow, wiec wyglad i jakosc byla dobra, tyle, ze czasu zajmowalo nie malo zrobienie samej bazy, wiec dobrze rozumiem ile czasu zaoszczedzilas :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny czekoladownik. Fajnie,że zabrałaś się za pieska.
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejszy ten haft! Już nie mogę doczekać się kolejnej odsłony:)
OdpowiedzUsuńHehe kotek uroczy! Mój też ma szalone pomysły, gdzie by tu się ułożyć, niekoniecznie z zadowoleniem "Pańci" :D
A co do bazy czekoladownika to ja też robiłam ją samodzielnie i sporo czasu na nią schodzi, gdzie trzeba pilnować się, żeby było równo. Kiedyś myślałam, że kupno gotowych baz tego typu to niepotrzebny koszt, tym bardziej że takie najtańsze to one nie są, ale teraz już rozumiem, że gdy robi się jeden czekoladownik na długi czas to może i własna baza jest ok, ale gdy potrzeba ich kilka czy sporo to jednak gotowe bazy są świetne i mocno przyspieszają pracę!
Pozdrawiam:)