Moja przyjaciółka jest pasjonatką kultury indiańskiej i współorganizatorką pszczyńskich jesiennych Pow Wow, Festiwali Muzyki i Tańca Indian Ameryki Północnej. Kiedy zupełnie przypadkiem trafiłam na bloga ATKI NiezapominATKI, a konkretnie na tego posta, to od razu wiedziałam, że taka personalizowana laleczka-breloczek będzie doskonałym prezentem dla niej :) Wyszukałam zdjęcie przyjaciółki w jej indiańskim stroju, wysłałam do Atki i... oto laleczka :)
Cudna, prawda? Te misterne szczególiki, detale... Co za talent, pasja i serce włożone w pracę :) Podziwiałam i podziwiałam bez końca...
Ale w końcu trzeba było laleczkę zapakować, więc z tylnych okładek po scrapowych papierach zrobiłam pudełko, które okleiłam resztkami z kolekcji "Biała Róża".
Do laleczki dołożyłam małe co nieco na drobne przyjemności :)
Do tego karteczka z tych samych papierów, co pudełko...
... która zakryła zawartość pudełka. Była większa niespodzianka :)
I całość zapakowana do wręczenia :)
Woooow!!!Cudo!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper laleczka i opakowanie.
OdpowiedzUsuńCudna laleczka, zakocham się ;). Opakowanie piękne, sama bym chciała dostać taki fantastyczny prezent i tak zapakowany!
OdpowiedzUsuńPrezent cudny,bo podarowany od serca:)
OdpowiedzUsuńJejkuś , to przemiłe, ogromnie się postarałaś - prezent jest fantastyczny i kompletny!!!
OdpowiedzUsuń