wtorek, 16 stycznia 2024

Kartka z zakładką

Bardzo często robię kartki z kieszonką na prezent w formie banknotów. Ale można i tak: kartka w formacie DL z kieszonką na upominek pod postacią zakładki do książki. Bardzo fajny pomysł na obdarowanie osób, które lubią czytać książki, i w dodatku bez problemu można wysłać pocztą w zwykłej kopercie.





Na zakończenie pochwalę się moimi kwitnącymi grudnikami. Wiem, nic takiego, w wielu domach są grudniki i kwitną każdego roku. Ja jednak nie miałam do tej pory ręki do tych roślin i wszystkie z czasem uśmiercałam, a o kwitnieniu nie było mowy. Dlatego tak bardzo mnie cieszą te kwiaty, bo to znaczy, że w końcu się z nimi dogadałam :) To już drugi raz, kiedy mogę je podziwiać :)



 
Cały ten busz znajduje się na blacie zabudowanej lodówki przed wąskim kuchennym oknem.
 

A oto moja najnowsza zdobycz :) Dorwałam w Biedronce. Ciekawy gatunek sansewierii, który ma liście ułożone w płaski wachlarz.


 
Tak, jakbym miała jeszcze za mało zielska w domu, hi hi hi :) To się chyba nazywa uzależnienie i powinno się leczyć. Hmm, jakby tu jeszcze upchnąć kilka doniczek... Jeszcze parę gatunków roślinek mi się marzy :)

czwartek, 11 stycznia 2024

Pastelowe Merci.

Kiedy w prezencie, na przykład na urodziny, daje się pieniądze, atrakcyjną formą ich "opakowania" jest czekoladownik, zarówno taki na małą czekoladę, jak i nieco większy, mieszczący małą bombonierkę czekoladek Merci. Taki czekoladownik, zwany też często "czekokartką", posiada kieszonkę na wkładkę z życzeniami oraz pieniądze, a dodatkowo jeszcze mieści słodki upominek. No i wygląda lepiej niż zwykła koperta z gotówką :)





 

wtorek, 9 stycznia 2024

W rozmiarze XXL.

Tej wielkości kartkę robiłam po raz pierwszy. Format A4. Pomimo pierwotnych obaw, czym ja też zapełnię tak dużą powierzchnię i czy kartka będzie wystarczająco sztywna, to jakoś poszło i efekt końcowy mnie zadowala. Sądzę, że duża w tym zasługa przepięknej kolekcji papierów Craft O'Clock "Śliwka w Czekoladzie", które poza cudownymi wzorami i kolorami mają też idealną gramaturę.



 
Literki wycięłam wykrojnikiem trzy razy: dwa razy w papierze bazowym i trzeci raz w papierze scrapowym, po czym skleiłam ze sobą, aby uzyskać lepszy efekt przestrzenny.


 I o ile kartka wielkości drzwi do szafy w miarę szybko poszła, to problemem okazało się pudełko do niej. Niestety tradycyjne płaskie pudełko ze zdejmowanym wieczkiem okazało się niewykonalne z papieru formatu A3. To znaczy byłoby wykonalne, gdyby łączyć i sklejać papiery, a potem ukrywać te łączenia pod papierem scrapowym. Ale nie miałam ani tyle czasu, ani (a może przede wszystkim) cierpliwości, więc zrobiłam prostą kopertę 3D zamykaną klapką na magnes. Zupełnie bez jakichkolwiek dekoracji, aby była wygodna do przechowywania.
Wygląda trochę jak bombonierka :) W końcu to "Śliwka w czekoladzie", a nazwa zobowiązuje :)))




 Pozdrawiam Tuzaglądaczy :)


poniedziałek, 8 stycznia 2024

Wiosna w środku zimy.

Na urodziny koleżanki powstał zestaw pudełek: czekoladownik na Merci oraz pudełko na Ptasie Mleczko w roli opakowania prezentu, w mocno wiosennym klimacie. 









niedziela, 7 stycznia 2024

W kratkę.

Mocno kraciasty komplet: czekoladownik na Merci oraz pudełka na Ptasie Mleczko i na Rafaello.




Wykorzystałam tutaj urocze drewniane guziczki w kształcie motylków:


środa, 3 stycznia 2024

Kalendarz z berneńczykiem.

Kolejny kalendarz na biurko, dla koleżanki zakochanej w berneńskich psach pasterskich. Inspiracją do wykonania tego kalendarza były... drewniane, malowane koraliki, na które zupełnie przypadkiem natrafiłam na jednej z platform sprzedażowych. Koraliki z berneńczykami :) To od nich się zaczęło, a skończyło się tak:

Psa haftowałam na aidzie 18 ct dwiema nitkami muliny DMC.

Oczywiście baza kalendarza pochodzi z Fabryki Weny, tak jak z poprzedniego posta. Te stojące, biurkowe kalendarze to moja ulubiona forma :)

poniedziałek, 1 stycznia 2024

Zwariowany kalendarz na Nowy Rok.

Wszystkim zaglądającym na mojego bloga
życzę w nowym 2024 roku zdrowia, szczęścia,
spełnienia marzeń i realizacji planów.

Na ten czekający nas rok zrobiłam sobie totalnie zwariowany kalendarz. Dawno temu haftowałam małe kalendarzowe hafciki z czarnym kotami, które później schowałam w szufladzie i zupełnie o nich zapomniałam. Ostatnio wygrzebałam je z ukrycia i postanowiłam zrobić sobie z nimi kalendarz na biurko. Haft na kalendarzu będę więc zmieniać co miesiąc. Kompletne wariactwo, prawda?














Żeby nie pogubić kolejnych miesięcy i aby zawsze były pod ręką, z tyłu kalendarza zrobiłam schowek - kieszonkę. 



Osoby zajmujące się haftem krzyżykowym, a szczególnie te, które dodatkowo lubią koty, zapewne doskonale znają te charakterystyczne, graficzne, minimalistyczne wzory z czarnym kotem - Kats By Kelly. Ich projektantka, Kathy Kelly, od trzydziestu lat tworzy te zabawne wzory, więc można powiedzieć, że to już hafciarska klasyka :)
Niektóre z wyhaftowanych przeze mnie miesięcy wyraźnie nawiązują do amerykańskich świąt, ale kompletnie mi to nie przeszkadza, podobnie jak nazwy miesięcy w języku angielskim, gdyż od czasów szkoły podstawowej kocham wszystko, co amerykańskie :)
Baza kalendarza pochodzi z Fabryki Weny. Wybrałam czarną, i okleiłam czarno-białym papierem, aby pozostać w czarno-białym klimacie wzorów Kats By Kelly.