wtorek, 29 marca 2022

Kartka na osiemnastkę.

Blog zarósł pajęczynami. Nie, nie przeniosłam się na FB, IG czy inne tego typu wynalazki. To nie moja bajka i nigdy nie będzie. Moim miejscem w sieci zawsze będzie blogosfera.
Jednak w obliczu tego, co dzieje się na wschodzie, wszystko straciło dla mnie sens. W kotle emocji mieszają się ze sobą zdumienie, niedowierzanie, rozpacz, gniew, bezsilność, wściekłość. Telewizja raczy nas widokami, które znam z opowieści rodziców, wujków, ciotek. Historia zatoczyła koło i stało się to, co wydawało się nieprawdopodobnym w obecnych czasach, w cywilizowanej Europie, doświadczonej piętnem II wojny światowej.
Zajmowanie się rękodziełem i pisanie postów na blogu jak gdyby nigdy nic wydaje mi się niestosowne w tej sytuacji. Z drugiej jednak strony, przecież życie toczy się dalej, i cóż więcej takie zwykłe szaraczki mogą zrobić poza pomaganiem ludziom i zwierzętom w ramach swoich możliwości fizycznych i finansowych?
W tej całej traumie, zwiększonej jeszcze o ostatnie problemy osobiste, z wielkim trudem zmuszam się do zrobienia czegokolwiek. Tak było i z tą kartką na osiemnaste urodziny. Nawet zdjęcia zrobiłam byle jak.

Tylko koty trzymają fason i mają wszystko gdzieś. Ważne, żeby w miseczce było coś dobrego, a legowisko mięciutkie. I żeby móc się trochę pobawić, a później poleżeć na słoneczku na balkonie.
 




Pozdrawiam! Do następnego!