Kiedy w bardzo zamierzchłych czasach czynnie brałam udział z moimi seterkami w wystawach psów rasowych, wpadł mi w ucho przydomek jednej z hodowli: Różowy Kasztan. Pomyślałam sobie: ładnie. Ale przez lata byłam święcie przekonana, że ów różowy kasztan to twór fantazji owego hodowcy, podobnie jak nazwa Fundacji Fioletowy Pies czy krasnoludki. No bo jak świat światem, kasztany widywałam tylko białe - jeśli mowa o kwiatach. Okazuje się, że krasnoludków może na świecie nie ma, ale różowe kasztany są! Jeden taki nawet rośnie bardzo blisko :)
Piękny, prawda? I kiedy on sobie tak rośnie i kwitnie mimo 6 stopni na termometrze - brrr!!! - u mnie rozkwitają kwiaty papierowe.
I pojedynczo, ze szczegółami:
Doniczkowe kartki ukrywają miejsce na życzenia na wsuwanym do środka tagu.
I oczywiście mieszczą się w standardowej kopercie.
Życzę wszystkim miłego dnia!