środa, 27 listopada 2013

Spartaczyłam

A konkretnie, to spartaczyłam kartki z haftowanymi choinkami. Zawsze do klejenia haftowanych kartek używam Vliesofixu, więc nie wiem, co za diabeł mnie podkusił, żeby tym razem zrobić inaczej. Może to te wypukłości w postaci koralików zniechęciły mnie do żelazka i postanowiłam kartki skleić Magikiem. Zaraz po sklejeniu wyglądały całkiem przyzwoicie, ale kiedy zobaczyłam je na drugi dzień... Ech, sami zobaczcie. Materiał pofalowany, bo nie kleiłam na całości, tylko w paru punktach, koszmar...




I po co mi było wprowadzać jakieś innowacje? Trzeba było pozostać przy starym, sprawdzonym Vliesofixie...
o

13 komentarzy:

  1. Promyk27 listopada 2013 08:21

    Doneczko, a ja ci polecam taśmę klejącą dwustronną. Trzyma na mur i nie fałduje Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. donka6627 listopada 2013 23:40

      Próbowałam już kiedyś, a niedawno powtórzyłam próbę, i niestety - po kilku dniach taśma puszczała:( Pozostanę przy Vliesofixie.

      Usuń
    2. Promyk29 listopada 2013 08:36

      O, patrz! To ja jeszcze nie miałam takich doświadczeń. Zaniepokoiłaś mnie. Gdzie można kupić ten klej, który stosujesz?

      Usuń
    3. donka661 grudnia 2013 00:55

      Promyku, Vliesofix kupuję w Hobby Studio. Nigdzie indziej go nie spotkałam. To klej w arkuszach, przyprasowuje się żelazkiem.

      Usuń
  2. Małgośka27 listopada 2013 10:33

    Nie widać tego aż tak bardzo. A karteczki - piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Unknown27 listopada 2013 13:41

    ...:) a może rozważyć pozew p-ko magikowi?...za szkody moralne? :)))
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. donka6627 listopada 2013 23:41

      Eeee, gdzie tam! Kocham Magika! Bez Magika świat by stanął, to mój przyjaciel :)))

      Usuń
  4. Handmade By Doris28 listopada 2013 00:13

    I tak są śliczne! Ja tak jak Promyk takie rzeczy przyklejam na taśmę dwustronną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewa S.29 listopada 2013 00:00

    Oj tam, co nas nie zabije to nas wzmocni, a choinki nawet lekko pomarszczone są cudne! Ja pamiętam swoją zeszłoroczną przygodę ze zwykłą taśmą klejącą - zima, mróz jak diabli - zapakowałam kartkę do pudełka po czekoladkach, okleiłam wspomnianą taśmą i niosłam do kuzynki, jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się po paru krokach na mrozie, że klej z taśmy zniknął, a z tej zrobił się cieniutki pasek foliowej wstążki, aż bałam się pomyśleć co mogło zostać z kartki obficie posklejanej taśmą dwustronną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Unknown19 października 2014 17:35

    I really like your embroidered Christmas trees. I don't understand Polish, but I do understand pictures.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo i zapraszam ponownie!