Oto mój chrzest bojowy: pierwsze w życiu szycie papieru. Szalenie podobają mi się oglądane na blogach szyte kartki, ale zawsze zarzekałam się - co to, to nie! Piękne to, owszem, ale szkoda mi czasu na szycie papieru, bez szycia też można robić kartki, obejdę się bez tego... Ale w końcu powiedziałam - to taki super efekt, spróbuję! I oto jest! Moje pierwsze, testowe szycie :) I z pewnością nie ostatnie! Oczywiście, jak to z początkami bywa, popełniłam błędy. Po pierwsze - szyłam jedną nitką muliny. Stwierdzam, że nitka jest zbyt cienka, następnym razem wezmę nić podwójnie lub kordonek. Po drugie, tak byłam przejęta efektem szycia, że zapomniałam potuszować brzegi płatków kwiatków i wyszły takie sobie... Ale wujek z pewnością nie zwróci na to uwagi :))))
Acha! Szyłam oczywiście ręcznie.
Uwielbiam tekturki na kartkach, więc użyłam ramki ze scrap.com i cyferek z Wycinanki. Są efektowne same w sobie i nie potrzebują wielu ozdób.
I jeszcze małe ogłoszenie:
1 grudnia w pszczyńskim parku Fundacja Zwierzęca Arkadia organizuje akcję zbiórkowo-adopcyjną. Będzie można kupić arkadiowe kubki oraz kalendarze (dochód idzie na pomoc zwierzakom), a także wspomóc groszem lub darami rzeczowymi Fundację. No i oczywiście poznać kilka psiaków, czekających z utęsknieniem na swojego człowieka i ciepły domek przed zimą...
bardzo ładna kartka
OdpowiedzUsuńPiękna kartka! i kwiatki nie muszą wcale być tuszowane :) ..a szycia Ci zazdroszczę - też mi się podobają przeszycia na kartkach, ale "mi-sie" nie chce szyć ręcznie, a maszyną nie umiem ;(
OdpowiedzUsuńRozumiem, że spodobało Ci się szycie... bardzo mnie to cieszy, bo mnie spodobała się Twoja szyta kartka.
OdpowiedzUsuń