A robótkowo, to się pochwalę, że W KOŃCU ruszyłam ponownie z moim CCS :) Wizualnie niewiele przybyło, ale jeśli weźmie się pod uwagę, że często są to pojedyncze rozrzucone krzyżyki, a ilość kolorów w obrazie wynosi 102, to łatwo zrozumieć, że odszukanie odpowiadającego symbolowi na schemacie koloru muliny zajmuje mi kilkakrotnie więcej czasu, niż samo haftowanie. Jednakże chyba znowu odłożę to moje cudo na pewien czas, bo bardzo chciałabym zrobić kilka sympatycznych drobiazgów na dogo :)
A w tak zwanym "międzyczasie" pomiędzy krzyżykami powstały dwie kartki na powitanie małych chłopców :) Elementy podklejane taśmą 3D, a w środkach kwiatków cudne epoksydowe ćwieki.
Środek na życzenia:
Jutro w planach exploding box na ślub.
Karteczki cudne:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne karteczki! Takie stylowe i klimatyczne! I kolorki tak cudnie dobrane!
OdpowiedzUsuńAleż piękne kartki tworzysz! Zazdroszczę umiejętności.:)
OdpowiedzUsuń