Kolejny ślubny exploding box, pudełko - kieszonkowiec. Pierwszy raz robiłam nie z czterema, a z trzema kieszonkami. Na czwartej ściance zamiast kieszonki znalazły się króciutkie (z powodu ograniczonego miejsca) życzenia, a puste dno zapełniła kompozycja białych róż. Mam nadzieję, że się spodoba.
A tak na dzień dzisiejszy wygląda wspomniany w poprzednim poście mój CCS. Jeszcze duuużo pracy przede mną. A na razie zrobiłam sobie małą przerwę w obrazie, bo zabrałam się za zakładki :)
Pozdrawiam jesiennie :)
Pudełeczko piękne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne pudełeczko a i haft podziwiam.
OdpowiedzUsuńpiękne! choć to są zbyt słabe słowa w odniesieniu do mojego zachwytu!
OdpowiedzUsuńślicznie wychodzą Ci te boxy:)
OdpowiedzUsuńfantastyczne pudełko !
OdpowiedzUsuńi jestem pod wrażeniem haftu !
Prześliczne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuń