No to mamy Fundację! Pierwszą i jedyną „naszą”, znaczy się
pszczyńską, działającą na naszym rodzimym podwórku. Powołały ją do życia dwie
wspaniałe osoby, które od wielu lat poświęcają każdą chwilę swojego czasu,
każdy zaoszczędzony grosz i całe swoje serce naszym najbardziej potrzebującym
Braciom Mniejszym, tym niechcianym, zapomnianym, porzuconym, głodzonym i
dręczonym ofiarom naszej człowieczej bezmyślności, głupoty i znieczulicy.
Nadludzkim wręcz wysiłkiem, często zarywając noce i mając wieczne długi w
lecznicach weterynaryjnych, wyrywają niemal w ostatniej chwili ze szponów
śmierci ofiary wypadków i chorób. Bez wahania pochylają się nad każdym
stworzeniem w tarapatach, leczą, karmią,
szczepią, sterylizują i znajdują nowe, odpowiedzialne domy. Pomaga im w miarę
swoich możliwości w tej walce z wiatrakami grupka osób z forum dogomanii – ewu,
Lobaria, AtaO, Teresa Borcz, rents, malagos, kugel, elize, Mazowszanka, Emiś, Lili8522, _Lara, asiuniab, Tofikowa,
Justa i zwierzaki oraz pozostała, nie wymieniona tutaj EKIPO POMOCOWA – dzięki Wam serdeczne po stokroć! Dobro powraca!
Ponieważ wciąż rośnie problem bezdomności zwierząt oraz -
mimo nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt - okrucieństwo wobec nich (mam wrażenie, że jest
to wprost proporcjonalne do wzrostu poziomu głupoty w społeczeństwie, bo
przecież te zwierzęta nie spadają same z nieba) – powstała Fundacja. Dlatego,
że jako stowarzyszenie można działać łatwiej – a przynajmniej taką mam
nadzieję. Można prowadzić publiczną zbiórkę funduszy i darów. Można przy
współpracy szkół i przedszkoli prowadzić kampanię edukacyjną dzieci, a także
współpracować z innymi organizacjami o zbliżonych celach statutowych.
Jak zapewne wszyscy się domyślają, na wszystko potrzebne są
pieniądze. Serce, empatia, poświęcony czas – to bardzo dużo, ale i bardzo mało.
Kosztują leki, paliwo, karma. Dlatego między innymi jest ten post. Z prośbą o
pomoc – choćby tę najmniejszą. Jeśli mieszkacie w pobliżu, możecie podarować Fundacji
coś, co macie w domu, a co nie jest Wam już potrzebne, np. środki na
odpchlenie, odrobaczenie, środki czystości, środki odkażające, karmę, koci
żwirek, smycze i obroże (mogą być stare, używane, byle dobre), miski, kocie
kuwety, stare koce, ręczniki, pościel (może być dziurawa, tylko czysta – na podkłady
dla zwierząt po zabiegach), polarowe stare bluzy, z których można uszyć kubraki
na zimę dla tych najbardziej marznących w schroniskowych kojcach. Może ktoś
ma niepotrzebną dużą klatkę dla psa. Aktualnie potrzebny jest styropian
do ocieplenia bud. A może ktoś ma
możliwość i chęć adoptowania jednego z podopiecznych albo zostania cennym dla
każdej fundacji Domem Tymczasowym ?
Możecie też pomóc wpłacając kilka
złotych na fundacyjne konto:
FUNDACJA "ZWIERZĘCA ARKADIA"
ul. Sarenek 10B 43-215 Jankowice
KRS: 0000425968
REGON: 242995136
NIP: 6381806280
BOŚ BANK 33 1540 1128 2081 9100 7566 0001
KONTAKT:
798 596 534 / 785 549 189
albo podarować jakiś swój
wyrób na licytację na rzecz Fundacji na bazarku dogomanii.
A oto podopieczni Fundacji (nie wszyscy), którzy dzięki niej
mają szanse na nowe i godne życie.
A tym, którzy chcieliby napisać komentarz w stylu „pomagajcie
biednym rodzinom i głodującym dzieciom a nie zwierzętom” od razu mówię –
darujcie sobie. Pomagamy temu, komu chcemy. Z doświadczenia wiem, że większość osób
zasłaniających swoją niechęć do pomocy zwierzętom biednymi dziećmi NIE ROBI NIC
dla tych dzieci. A przecież nikt im nie zabrania, prawda? Zamiast kłapać
szczęką, krytykować i narzekać – proszę spożytkować swoją energię i działać!