Lubię wiatr, no ale bez przesady! Ponadto mówią, że od wschodu to nigdy nic dobrego nie przywieje. No i masz babo placek, miało być urlopowe wygrzewanie się w słoneczku na balkoniku wśród kwiatków, z kawusią i haftem w ręce, a jest od dwóch dni wietrzny armagedon. Balkon mam na wschodnią stronę, więc wszystko fruwa. W dodatku wiatr łamie jak zapałki moje piękne kwiaty pelargonii. Zbieram je z trawnika pod balkonem, kiedy idę z miską dla dokarmianych kotów. Złamał już pięć pięknych, dorodnych kul. Jak tak dalej będzie, to za chwilę będę miała puste skrzynki :(
Skoro relaks na balkonie jest niemożliwy, zabrałam się za porządki w szafie i przesadzanie domowych roślin. Mam więc przerwę w haftowaniu, a szkoda, bo tak fajnie mi szło. Od pewnego czasu pracuję nad zakładkami na bazarek dogo.
Natomiast z prac zaległych pokazuję dziś kartkę sztalugową w stylu clean & simple, czyli kompletnie nie w moim :) Ale takie było zamówienie i klientka zadowolona.
I pudełko do kartki.
Pozdrawiam Tuzaglądaczy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słowo i zapraszam ponownie!