Na chrzest dwóch dziewczynek zrobiłam dwie takie same kartki. Różnią się tylko tym, że jedna z nich ma dodaną zawieszkę - aniołka.
W komentarzu pod majowym postem The Primitive Moon pisała, że w tym roku na balkonie postawiła na warzywnik. Powiem Wam, że i mnie od zimy bardzo mocno chodził ten pomysł po głowie. Planowałam pomidory i papryki, ale że balkon mam malutki, to jedyne miejsce na nie byłoby w kącie, które zwykle latem zajmują moje ukochane sansewierie. Zrezygnowałam więc z warzywnych planów, by zapewnić sansewieriom zasłużone wczasy. Przez wiele miesięcy w roku męczą się w ciemnym mieszkaniu, lato to okres, kiedy mogą korzystać ze światła na balkonie. Bardzo to lubią, intensywnie rosną, kwitną, pięknie się wybarwiają i wzmacniają. Dzięki temu łatwiej im przetrwać zimę w ciemnym, suchym i przegrzanym mieszkaniu.
Nie mam więc pomidorków i papryki, ale udało mi się przemycić odrobinę zieleninki :) W doniczkach mam cebulkę siedmiolatkę, szczypiorek, pietruszkę naciową, bazylię i koperek, którego omal nie zabiłam, bo go zalałam :)
Lato na balkonie to dla mnie nie tylko zieleń i intensywne kolory kwiatów, ale także zapachy :) Przekwitły już co prawda robinie akacjowe (kocham!), ale za to rozkwitły lipy (też kocham!). Kiedy i one przekwitną, pozostanie mi cieszyć się zapachem heliotropu w donicy i maciejki w skrzynkach. Cieszy mnie ten mój balkonik ogromnie. Nie wyobrażam sobie nie mieć tej mikroskopijnej oazy zieleni. A na zdjęciu poniżej mój cudownie pachnący heliotrop :)
Bardzo ładne karteczki. Śliczne masz kwiaty na balkonie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń