Teraz w planach warsztatowych był drugi kot Artecy... Ale plany, jak to plany, często się zmieniają. Takich samych piwonii zażyczyła sobie moja mama (już postawiłam pierwsze krzyżyki), a także wpadło mi niespodziewane i szybkie zamówienie na haftowane kartki do... Brazylii :))) Mają być maki :) Tak więc kot trochę poczeka, ale wzór na niego mam już wydrukowany i nie mogę się doczekać, kiedy pierwszy raz wbiję igłę :)
ACH!!!!!
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńKot jak żywy i pięknie oprawiony! Nie masz takiego czarno-białego?:) Piwonie w oprawie też super wyglądają.
OdpowiedzUsuńWłaśnie następny w kolejce do wyszywania jest czarno-biały :)
UsuńKociak skradł moje serce, piękny jest :)
OdpowiedzUsuńObrazy są piękne, kot wspaniały oprawa idealnie pasuje, a w piwoniach ramka fajnie wyciągnęła wizualnie koszyk :)
OdpowiedzUsuńKociak przeuroczy, piwonie piękne!
OdpowiedzUsuńWitam.Rozgościłam się troszeczkę u Ciebie ;) Piękne rzeczy tworzysz. Obrazy fantastyczne i świetnie oprawione.Złotooki jest wspaniały !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oprawione wyglądają rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Wyhaftowałaś piękne obrazy :)
OdpowiedzUsuńCuda, cuda, cudeńka! :) Kociak niesamowity- jak żywy :) Piwonie też bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się ten kociak! Cudny jest!
OdpowiedzUsuńKotek do zagłaskania :) Piękne oprawy!
OdpowiedzUsuń