Teraz mogę cały wolny czas przeznaczyć na kota, więc mam nadzieję, że szybko go skończę. Wciągnął mnie na maksa, trudno mi się od jego haftowania oderwać. Już teraz wiem, że to nie jedyny wzór Artecy, jaki będę haftować. Mam już następny w planach :)
A na dzień dzisiejszy kotek wygląda tak:
Dziękuję za odwiedziny i za przemiłe komentarze :) Dajecie mi siłę do dalszego tworzenia :)
Ślicznie i bardzo starannie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUrocze miśki!
OdpowiedzUsuńAle super ten kot:)
OdpowiedzUsuńJakie piękne te misie! Nie dziwie się, że tyle czekałaś z tą ramką, bo ja też nie lubię takich robić! A na kota czekam z niecierpliwością bo jest boski!:)
OdpowiedzUsuńO jejusiu! Ale to śliczne! Jedno i drugie.:))
OdpowiedzUsuńMisiaki są urocze, a kot już mi się podoba - oczy!
OdpowiedzUsuńserduszkowa ramka jest imponująca ;) Musiała Ci dać popalić? :) Kociak jak żywy, będzie świetny :)
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie, haftowało się ją całkiem sympatycznie i szybko :) Tylko trudno mi było oderwać się od kota :)))
UsuńMiśki są przesłodkie :) a kotek prezentuje się coraz ładniej :)
OdpowiedzUsuńJejku! Fantastyczny kociak - jak żywy :)
OdpowiedzUsuńObrazek ślubny też bardzo sympatyczny :))