A w sferze robótkowej zostałam zmuszona do włączenia trybu turbo ekspres :) Dzięki temu skończyłam haftować metryczki dla dzieci:
Zrobiłam koleżankom zaproszenia komunijne (takie, jak w poprzednich postach) w folderkach, w wersji dziewczęcej i chłopięcej, w ilości bliżej nie określonej:
I nadal produkuję kolejne zaproszenia komunijne:
Trochę jeszcze tego do zrobienia mam... Jeszcze nigdy nie robiłam takiej ilości kartek, mój pokój przypomina taśmę produkcyjną, hi hi hi :)))) Pozdrawiam Was i zmykam - pa pa!
Jestem zauroczona tymi zaproszeniami :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiezła taśma produkcyjna:)
OdpowiedzUsuńładna produkcja prawie jak w fabryce na lini produkcyjnej
OdpowiedzUsuńa tak z innej beczki możesz mi powiedzieć czy produkty do swoich kartek kupujesz przez internet czy moze gdzieś w naszej oklicy masz jaiś fajny sklep lub hurtownię, z góry dziękuję za info
OdpowiedzUsuńKupuję w sklepach internetowych. Jedynie karton wizytówkowy kupuję w sklepach stacjonarnych, w Pszczynie.
Usuńe wow:)jaka produkcja:)))
OdpowiedzUsuńmetryczki są słodkie :) też je kiedyś wyszywałam
OdpowiedzUsuńa zaproszenia bardzo ładne :)
Haftowałam taką metryczkę w wersji dla dziewczynki, czyli na różowo :) te miśki są mega słodkie :)
OdpowiedzUsuń