czwartek, 28 marca 2013

Wesołych Świąt!


Śnieg nam wszystkim popsuł szyki,
przykrył jajka i koszyki,
a kurczaczkom zmarzły nóżki,
więc się tulą do rzeżuszki.
Lecz choć śnieg nam pada w święta
i pogoda taka wstrętna,
my święconym się dzielimy
i radości wszem życzymy! 

Kochani Tuzaglądacze, stali bywalcy i przypadkowi goście - wszystkim Wam życzę zdrowych,radosnych, kolorowych Świąt i mnóstwa wiosennego optymizmu!
Do życzeń dołączam karteczkę, jedyną scrapową kartkę wielkanocną wykonaną przeze mnie w tym roku. Użyłam na niej wykrojnikowych listków, które dostałam od Ktosi79. Dziękuję za miłą niespodziankę!





Wrócę do Was po świętach :) 



wtorek, 26 marca 2013

Bawię się :)

Zawsze szalenie podobały mi się kartki z ręcznie kolorowanymi stempelkami. Jakiś czas temu - chyba ze dwa lata - wyczytałam w internecie, że stempelki można kolorować nie tylko drogimi promarkerami, ale również kredkami akwarelowymi. Poczyniłam więc stosowne zakupy w wersji minimalistycznej, czyli 12-kolorowy zestaw kredek, pędzelek i blok do akwareli. Spróbowałam, jak się tym ustrojstwem maluje próbując pokolorować odbitkę motyla i... odłożyłam głęboko do szuflady. Mimo, że kolorowanie obrazków było w dzieciństwie bardzo lubianym przeze mnie zajęciem i wydawałoby się, że to nic trudnego, to koszmarne kleksy i wściekłe kolory, jakie ukazały się moim oczom na nieszczęsnym motylu, zniechęciły mnie do kolorowania bardzo skutecznie na długi czas. Nie kupiłam też żadnego stempelka do kolorowania, bo i po co, skoro nie potrafię...
Jakby na przekór moim doświadczeniom, dostałam jakiś czas temu w formie gratisu do zakupów ze sklepu Scrap Pasja mały stempelek do kolorowania. Przeleżał w szufladzie sporo czasu, aż w końcu trafiłam w necie na kursik kolorowania stempli kredkami akwarelowymi. O ja ciemna masa, toż to zupełnie inaczej się robi, niż mi się wydawało! Szybko odszukałam gratisowy stempelek, kredki, i do dzieła, z ogromną ciekawością, jak  mi to teraz wyjdzie...
Pierwsza próba wyszła tak:


Czyli zdecydowanie niezbyt dobrze. Zbyt intensywne kolory, choć zdawało mi się, że nałożyłam kredki bardzo mało.
Kolejna próba:


Tu już zdecydowanie lepiej, a przynajmniej tak mi się wydaje. Zaskakujące jest, jak minimalna, cienka kreseczka kredką wystarczy, by nadać kolor całej powierzchni!
Stempelki odbiłam na resztach kartonu wizytówkowego, tuszem pigmentowym Latarni Morskiej - mimo moich początkowych obaw o ewentualne rozmywanie się tuszu pod wpływem wody, nic takiego się nie dzieje - zdał on egzamin wyśmienicie.
Tutaj porównanie obrazków:


Już wiem, że kolorowanie stempelków wciągnie mnie na maksa! To świetna zabawa, nie tylko dla przedszkolaków, ale również dla takiej starszej, siwiejącej pani jak ja :)))
Pozdrawiam Was cieplutko!

sobota, 23 marca 2013

Wiosna?

Podobno mamy już wiosnę? Naprawdę? Ktoś ją widział?
Za oknem w złotym blasku ulicznych latarni wirują w cichym tańcu lśniące płatki śniegu. Biała ulica skrzy się lodem, i choć wczesna wiosna nie należy do moich ulubionych pór roku, to żal mi biednych irysów pod blokiem, które już wystrzeliły z ziemi i marzną teraz takie biedne, przebijając się przez śnieg w poszukiwaniu słońca i ciepła.  W telewizji pokazano też zmarzniętego bociana - czy to on pośpieszył się z powrotem do domu, czy może to wiosna się spóźnia? Chyba to drugie... Mam nadzieję, że bociek przeżyje...
Pomimo jakby bożonarodzeniowej aury za oknem, kalendarz nieubłaganie wskazuje bliskość świąt wielkanocnych. Z tej też przyczyny przykicały do mnie trzy cukrowe zajączki.



Zajączki dostały gustowne namioty do zamieszkania, w pastelowych, wiosennych, optymistycznych kolorkach.







Kwiatki  i listki zrobiłam przy pomocy dziurkaczy z resztek papierów.


Wykorzystane digi-stemple są autorstwa Joli.
Pozdrawiam z zaśnieżonej Pszczyny!


poniedziałek, 18 marca 2013

Odkrywam "Białą Różę"

Tak, tak, wiem, co powiecie, Ameryki nie odkryłam :) Na Waszych blogach od dawna już przecież królują prace wykonane z "Białej Róży". Ale ja do tej pory tylko podziwiałam, wzdychałam i zastanawiałam się, czy ta przepiękna kolekcja papierów będzie jeszcze w sprzedaży, kiedy w końcu będę mogła sobie pozwolić na zakupowe - papierowe  szaleństwo :) Musiałam wyrobić trochę papierów, które miałam w domu, żeby zrobić miejsce na nowe - po prostu nie mam gdzie przechowywać zapasów :) I w końcu nastała ta chwila - kurier przywiózł z Galerii Papieru same cudowności: "Białą Różę", "Kapuśniaczek", "Herbatkę dla dwojga" i moje ukochane "Usłane różami", bez którego chyba nie potrafię żyć :)))
I tak powstała pierwsza moja praca z papieru z kolekcji "Biała Róża": kopertówka z okazji urodzin dla pewnego sędziwego jubilata. Jestem zachwycona tą kolekcją. Barwami, wzorami, a przede wszystkim - jej uniwersalnością. Można z niej stworzyć prace na każdą okazję.






Poza tą małą, przyjemną odskocznią nadal siedzę nad zaproszeniami komunijnymi. Ale to już końcówka, jeszcze ostatnie 10 folderów, więc mam nadzieję, że wkrótce pokażę coś nowego :) No i w tym tygodniu dojadą do mnie kolejne nowe papiery - tym razem Magicznej Kartki. Oj, już mnie swędzą ręce, ha ha ha :)))
Pozdrawiam zaglądających tu Gości - miłego tygodnia :)

niedziela, 10 marca 2013

Wielkanocny koszyczek

Oj, nie było mnie tu trochę... Co wcale nie znaczy, że próżnuję. Nadal siedzę nad zaproszeniami komunijnymi, ale na szczęście zbliżam się już do końca, zostało mi jeszcze do zrobienia 10 folderów.
A w wykradzionych z tematu komunijnego chwilach powstał mały hafcik na kartkę wielkanocną.


I przymiarka do kartonika. Uwielbiam te lidlowe kartoniki na haftowane kartki, z delikatnym rysunkiem motyli. Szkoda, że tak rzadko można je kupić.

wtorek, 5 marca 2013

Z Archiwum X

Ponieważ na moim blogu w temacie haftowanych metryczek oglądacie głównie miśki z poprzedniego postu, chcę Wam powiedzieć, że to nie jest jedyny metryczkowy wzór, jaki wyhaftowałam. Powtarzam go co prawda najczęściej, a to z kilku powodów: ma zgrabną wielkość, czyli jest nieduży, w miarę "szybki" w wykonaniu, no i najczęściej zamawiany. Nie jestem w stanie nawet zliczyć, ile już tych miśków wyhafciłam, w wersjach chłopięcych i dziewczęcych :)


Poza misiakami ze smoczkiem w czasie wielu lat powstawały także inne metryczki. Postanowiłam powspominać i wyciągnąć z głębokich czeluści archiwum kilka fotek. Niestety, nie wszystkie moje "wytwory" zostały uwiecznione...











Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem :) 
Na koniec odpowiadając na pytanie marceli831: materiały do scrapowych kartek kupuję w sklepach internetowych. Jedynie papier wizytówkowy, wstążki, koronki - w sklepach stacjonarnych w Pszczynie.
Pozdrawiam Was serdecznie - i wracam do moich zaproszeń komunijnych :)

niedziela, 3 marca 2013

Działam!

Witajcie! Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem. Co do kosztów ogrzewania., to dostałam całe rozliczenie i niestety, naprawdę tak to wyszło. Podział kosztów stałych i zmiennych to 50:50, więc nawet wcale nie odkręcając kaloryfera  - kasa leci przez cały rok na opłaty stałe. A mama jest w domu cały czas, i grzeje w tym jednym pokoju, bo nie lubi się cieplej ubierać.
A w sferze robótkowej zostałam zmuszona do włączenia trybu turbo ekspres :) Dzięki temu skończyłam haftować metryczki dla dzieci:



Zrobiłam koleżankom zaproszenia komunijne (takie, jak w poprzednich postach) w folderkach, w wersji dziewczęcej i chłopięcej, w ilości bliżej nie określonej:





I nadal produkuję kolejne zaproszenia komunijne:


Trochę jeszcze tego do zrobienia mam... Jeszcze nigdy nie robiłam takiej ilości kartek, mój pokój przypomina taśmę produkcyjną, hi hi hi :)))) Pozdrawiam Was i zmykam - pa pa!