Wybaczcie, że hafty nie są wyprasowane, ale nie chciało mi się wyciągać żelazka i prasować tylko do zdjęcia. Wyprasuję, jak będę je oddawać.
Dla porównania - zdjęcie znalezione w internecie:
Zbliżenie:
A tutaj wszystkie trzy razem: Stonehenge, New York, Sydney. Reszty panoram z serii nie robię, zamówienie było tylko na te trzy.
Niesamowita to dla mnie frajda móc haftować to, co mi się podoba, obserwować powolny proces powstawania obrazu na czystej kanwie, cieszyć się nim aż do finału, zobaczyć efekt końcowy - i nie martwić się o koszty oprawy ani o miejsce na ścianie: "gdzie ja to powieszę, przecież już nie mam nawet kawałka wolego miejsca?". To już zmartwienie zamawiających :))) A mnie pozostaje radość tworzenia i cudowne ukojenie nerwów przy stawianiu krzyżyków :)
Pozdrawiam Was weekendowo :)
Śliczne!!! i bardzo pracochłonne
OdpowiedzUsuńCudo:)mam pytanko,gdzie mogę dostać wykrojniki nie za drogie koła i koła z falbanką,o których rozmawiałyśmy:)szukałam i nie mogę ich znaleźć,a na liście społecznej są te z tłoczeniami i są baaaaardzo drogie:(pzdr
OdpowiedzUsuńWow, to ci dopiero było przedsięwzięcie! Fantastyczne!
OdpowiedzUsuńNiesamowite przedsięwzięcie:)))Raz robiłam obraz na zamówienie,taki sporych rozmiarów:))))wyszedł super,ale nie mam zdjęć:))))
OdpowiedzUsuńSuper! NY widzialam, ale dwie pozostale panoramy to moje marzenia, moze kiedys sie uda:)
OdpowiedzUsuńHmmm, a ja bym nie oddala tych haftow:P Jakos nie umialabym oddac czegos nad czym tyle pracowalam i co mi sie podoba. A miejsce na scianie zawsze sie znajdzie, wystarczy wieszac obrazek przy obrazku:P
OOOOO matko!!!! Zabójcze!! Podziwiam Cię za wytrwałość i cierpliwość do tak dużego wzoru! Ale wszystkie trzy obrazy- cudowne!
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci wyszła ta seria. Też bym miała problem z oddaniem tych haftów :)
OdpowiedzUsuńpiękne! zazdroszczzę zamawiającemu ;)
OdpowiedzUsuń