Wykrojnikowe kształty podklejone taśmą 3D, a tekturowe cyferki potraktowane miedzianym embossingiem na gorąco. Papier to "Sklepy Cynamonowe" UHK w zielonej wersji.
Dziękuję za bardzo miłe komentarze pod postem z haftowanymi panoramami Claytona :) Z Waszych komentarzy wnioskuję, że sądzicie, iż są to spore obrazy. Otóż nie, są niewielkie, mają 31 cm x 11 cm i są haftowane na aidzie 14 ct, a więc jakiś szczególny wyczyn to to nie jest :) Co prawda miejsca, gdzie 1 krzyżyk trzeba dzielić na dwa kolory są ździebko... wkurzające, ale efekt jest tego wart, gdyż na niewielkiej w sumie powierzchni uzyskuje się taką... jakby to nazwać... wyrazistość i szczegółowość obrazu. Osobiście jestem wielką fanką projektów Johna Claytona, i ostrzę sobie ząbki na jego cudne okręgi oraz pionowe panele Internalionals. Jedyny problem w tym, że nie mam miejsca na ścianach. Trzeba będzie coś wywalić i to miejsce zrobić :)
Co do oddawania haftów - jakoś nie mam z tym problemu. Kocham samo haftowanie, ciekawi mnie efekt końcowy, a stawianie krzyżyków relaksuje i odpręża. Wystarcza mi, że zostaje mi zdjęcie wykonanej przez mnie pracy. Trzy razy tylko bolało mnie serce, kiedy oddawałam haft. Pierwszy raz to było domostwo w bajecznie kolorowym kwitnącym ogrodzie ("Miss Hathaway's Garden" Marty Bell), drugi raz dama z chustą w ogrodzie ("In Her Garden" Dimensions), a za trzecim razem kobitka na balkonie, która zajęła mi osiemnaście miesięcy dłubania ("Resting" Classic Cross Stitch). Pokazywałam już te hafty we wcześniejszych postach, tym i tym .
As, pytasz o wykrojniki - nie umiem Ci odpowiedzieć. Ja buszuję po różnych sklepach przydasiowych, kiedy kończą mi się zapasy materiałów, zazwyczaj tak na "chybił-trafił" - i zawsze przy tej okazji kupię też jakiś wykrojnik lub folder. To, co akurat jest dostępne i mi się podoba. Niestety, najczęściej jest tak, że to, co mi się najbardziej podoba, jest już sprzedane :))) Ale lubię ten dreszczyk emocji podczas polowania na wymarzone wykrojniki :))) Niestety, koła są chyba wybitnie chodliwym towarem, bo jeszcze nie udało mi się ich ustrzelić. Niektóre sklepy robią akcje przedsprzedażowe na wykrojniki - ale nie pamiętam, które. Na pewno Scrap Cafe, i nie pamiętam, który jeszcze. Najlepiej zapisać się na newslettery sklepów, wtedy dostaje się powiadomienie o akcji :) Ja bym bardzo chciała kupić Spellbindersy, ale są drooogie :( I coraz większą "chcicę" mam na bindolkę, chciałabym przepiśniki robić...
Mając na względzie wstawanie do pracy - brrrrr! - czas już udać się do wyrka - co uczyniła już Pipi, zmęczona odpustowymi fajerwerkami, które u nas dudnią już drugi dzień... Masakra jakaś z tymi wystrzałami!
Dobranoc!
I dziękuję, że jesteście...
Mnie się ona podoba z tymi kwiatami, ale nie jestem mężczyzną;) Pasowałaby też na jubileusz, takie mam skojarzenie, bo wybieram się na 50-lecie ślubu do moich wujków.:)
OdpowiedzUsuńświetnie wyszła Ci ta kartka:)pzdr i dziękuję za informacje:)
OdpowiedzUsuń