Dziś, w Międzynarodowym Dniu Kota, na moim blogu przemówi poeta. Wiersz pochodzi z tomiku wierszy pt. "Kot filozof", trzeciego z serii tomików poezji "Najpiękniejsze wiersze o kotach" Franciszka J. Klimka. Wiersz piękny i smutny, pełen bolesnej prawdy.
Nic się takiego nie stało
/Jan Twardowski/
MÓWIĄ KOTY KSIĘDZA JANA
Nic się takiego nie stało.
Zima - jak zima, więc łapki zmarznięte,
ale tu jednak zawsze nas grzało,
dlaczego teraz zamknięte?
Nic się nie stało? A coś się zdarzyło...
Zima, więc zimę musimy przeczekać,
ale słów takich tu nigdy nie było:
- Zmykaj, wynocha, uciekać!
Co się zdarzyło, jaki fakt niezwykły,
jak to zrozumieć, jak to przyjąć mamy,
że tu wśród ludzi szepczących modlitwy
zamknięto kotom i serca i bramy.
"Bądź wola Twoja, przyjdź królestwo Twoje"
dało się słyszeć - ledwo słońce wzeszło,
a dziś pytamy - koty księdza Jana:
- Królestwo przyszło, czy właśnie odeszło?
Odeszło
z jego łagodnym uśmiechem,
z jakim wybaczał wszystkie kocie psoty
i mówił o tym, że byłoby grzechem
wywyższać siebie - nad inne istoty.
Pewnie nas kiedyś do siebie zawoła
może mu żal nas, może na nas czeka,
bo wie: tu mnóstwo świętych dookoła,
a tylko brakuje C z ł o w i e k a...
/Franciszek J. Klimek/
21 marca 2006 r. po śmierci ks. Jana Twardowskiego wszystkie koty zostały natychmiast wyrzucone z klasztoru.
Z mojej strony - jak zawsze w Dniu Kota - maleńka praca z kocim motywem. Zakładka do książki. Może być do tomiku wierszy Pana Klimka. Albo do innych lektur.
Pozdrawiam!