... bo człowiek bez pasji nudzi swoją duszę...
Wiem, że byłam na zakupach. Ale nie przypominam sobie, żebym kupowała kota...
Zrobiłam drugi różowy czekoladownik z kluczykiem i foamiranowymi kwiatami. Jakoś tak mi się spodobał ten poprzedni, że postanowiłam zrobić powtórkę.
Cudny czekoladownik :-) Myślę, że kot to i w paczkach od kurierów też przychodzi ;-)pozdrawiam :-)
Jak ja dawno u Ciebie nie byłam! Z żalem zobaczyłam, ze psinki za tęczowym mostem :-( Czas leci, a ja znowu po latach mam ochotę na powrót do blogowego światka :-) Piękny ten czekoladownik! I ten kot w worku także :-))))
Świetny czekoladownik!
Dziękuję za każde słowo i zapraszam ponownie!
Cudny czekoladownik :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kot to i w paczkach od kurierów też przychodzi ;-)
pozdrawiam :-)
Jak ja dawno u Ciebie nie byłam! Z żalem zobaczyłam, ze psinki za tęczowym mostem :-( Czas leci, a ja znowu po latach mam ochotę na powrót do blogowego światka :-) Piękny ten czekoladownik! I ten kot w worku także :-))))
OdpowiedzUsuńŚwietny czekoladownik!
OdpowiedzUsuń