Jak miło obudzić się rano i ujrzeć za oknem białą krainę będącą namiastką czarodziejskiego świata z marzeń o Alasce :) Aura zrobiła nam dziś niespodziankę. Spadł śnieg. Niewiele go i pewnie wkrótce stopnieje, ale chociaż przez te kilka chwil trzeba się nim nacieszyć.
A to najpiękniejsza na świecie koronka:
Pipi też miała radochę, dopóki na jej sierści nie zawisły ciężkie śniegowe kulki.
Po spacerze trzeba oczywiście coś zmajstrować :) Na przykład kartkę sztalugową :)
U nas też bieluśko. Ale jakoś na żadnym futrzaku to nie zrobiło pozytywnego wrażenia :P
OdpowiedzUsuńja lubię śnieg, ale tylko na zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńpiękna kartka
Śliczna karteczka, piękne spękania :)
OdpowiedzUsuńW tym roku mało śniegu, trochę szkoda, bo od razu raźniej ;)