Dziś pokażę trzy opakowania czekoladek Merci, zrobione już dość dawno, ale nawet nie miałam kiedy wgrać zdjęć do komputera. Te nieszczęsne czekoladowniki kończyłam około godziny trzeciej w nocy, a więc i zdjęcia są z tej godziny, robione przy sztucznym świetle i w stanie bliskim utraty świadomości - organizm natarczywie domagał się snu, a perspektywa zrywania się o 6 rano do pracy bynajmniej nie nastrajała mnie optymistycznie, dlatego zdjęcia są wyjątkowo koszmarne i byle jakie. Chyba nawet nie powinnam ich pokazywać...
Pozdrawiam Zaglądaczy :)
wiesz co:))chyba ci służy to nocne siedzenie,bo czekoladowniki przecudnej urody:))))takie romantyczne,w moim stylu:)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te nocne czekoladowniki.
OdpowiedzUsuń:) o ten z ptasiorkiem ;)
OdpowiedzUsuńCo tam zdjęcia, opakowania są cudne!
OdpowiedzUsuń