Dziękuję Wam ogromnie za tyle ciepłych słów, za życzenia zdrowia i otuchy :) Jakoś udało mi się pozbierać, jeszcze nie jest całkiem dobrze, ale już jakoś funkcjonuję. Zdaję sobie sprawę, że takie "miłe" zdrowotne niespodzianki będą się powtarzać - w końcu, patrząc na numer PESEL, trzeba przyjąć do wiadomości, że karta gwarancyjna dawno się skończyła...
Dzisiaj będę Was katować strasznymi zdjęciami czekoladownika. Zrobiony w pośpiechu, fotografowany też w pośpiechu, późnym wieczorem przy sztucznym świetle. Kolory zupełnie nierzeczywiste...
E tam gwarancję można przedłużyć :) Podobają mi się kwiaty, delikatnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńcUDO:)
OdpowiedzUsuńCudowny
OdpowiedzUsuńPiękny -wspaniałe kwiatuszki.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie zrobiłam czekoladownika... A ten jest śliczny!
OdpowiedzUsuń