Kiedy widzę w telewizji te ogromne ilości śniegu na lubelszczyźnie, mam wrażenie, że to obrazki z Alaski albo co najmniej z Minnesoty, a nie z Polski. U nas o zimie przypomina tylko poranny szron na trawie, który szybko znika przed południem, by ustąpić miejsca wręcz wiosennej aurze. Wraz z Pipi nie lubimy ciamkającego błota pod nogami, chciałoby się trochę śniegu...
Prawdziwa Lady z pieseczka:)) Piękny piesek. Pozdrawiam Kajka
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńWidać, że psiunia zna własną wartość (emocjonalną oczywiście), poznaję to po charakterystycznym uniesieniu pyszczka... ;))))
OdpowiedzUsuńPiękna psica!
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję, Pipi również :)))
UsuńPiękny piesek, u nas to by się zakopała w śniegu. Bo chyba cały zapas spadł w centrum Polski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
A u nas wcale śniegu nie było...
Usuń