Dziś na szybko robiłam kartkę na chrzciny. Nie lubię takich zamówień "na wczoraj", ja muszę mieć czas na obmyślenie kompozycji i dobór dodatków, zmieniam koncepcję sto pięćdziesiąt razy, przymierzam, przekładam i dopasowuję, zanim cokolwiek przykleję. Robienie kartek idzie mi przez to straszliwie wolno, czasem potrafię tydzień kombinować, a i tak nie jestem zadowolona z końcowego efektu. Dlatego taka robota "na już" to dla mnie stres i murowana klapa. Tak było i tym razem - kartkę co prawda zrobiłam, ale nie jestem z niej absolutnie zadowolona. Nie podoba mi się i już, a najgorsze to, że jeszcze nie wiem, dlaczego mi się nie podoba, co jest w niej nie tak. Ale mój powolny mózg pomyśli kilka dni i pewnie w końcu dojdzie do tego, co zrobiłam źle.
Tekturowa świeca z Wycinanki pokryta białym pudrem na gorąco.
Elegancka kartka :) ja bym tylko nie dodała tej gipiury, bo tło jest wytłaczane i dość przykuwa uwagę.
OdpowiedzUsuńGipiura ukrywa fragment tła bez wytłaczania - folder jest za mały na wytłoczenie całej kartki, więc "wałkowałam" z obydwu stron, a na środku został łysy pasek.
UsuńPiękna kartka!!
OdpowiedzUsuńjak dla mnie pięknie wyszło
OdpowiedzUsuńMyślę, że zbyt surowo się oceniasz. Kartka jest delikatna i piękna :)
OdpowiedzUsuńmimo narzuconego tempa kartka wyszła ślicznie:)
OdpowiedzUsuńpiękna, elegancka, z milionem faktur, cudowna!
OdpowiedzUsuńPiękna i delikatna karteczka
OdpowiedzUsuń