Udało mi się reanimować listkowy dziurkacz. Pewnie nie na długo, ale na razie działa. Haftowanie metryczek będę musiała odłożyć na pewien czas, bo koleżanka poprosiła mnie o kilka zaproszeń komunijnych. Bardzo nie lubię takiego odrywania się od rozpoczętej pracy, żeby robić coś innego. A Wy? Ja wolałabym dokończyć jedno, zanim zabiorę się za następne. Ale zaproszenia są pilniejsze niż metryczki, które już i tak są mooocno spóźnione.
śliczna kartka :) cudowny obrazeczek i wykonanie jak zwykle bez zarzutu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Super karteczka :) Mam podobnie jak Ty, też nie lubię "odstawiać" zaczętych prac :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna,ja też wolę skończyć jedno a zaczynać drugie,zwłaszcza że robię i kartki i decoupaguję,pzdr ciepło i życzę Wam zdrówka
OdpowiedzUsuńUrocza karteczka!
OdpowiedzUsuńKarteczka pierwsza klasa:) Ja też wolę najpierw robić jedno, a potem drugie ale jak to w życiu bywa nie zawsze jest tak jakbyśmy chciały;) Trzymam kciuki za wyrobienie się ze wszystkim:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna karteczka:)
OdpowiedzUsuńDawno tu nie zaglądałam, a karteczka cudowna ;)Tez nie lubię zostawiać rozpoczętych prac no chyba,że odgórnie trzeba coś zacząć nowego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :]
Tempo szybkie, ale efekt, fiu, fiu, niezwykle uroczy. Piękna karteczka.
OdpowiedzUsuńśliczna :)
OdpowiedzUsuń