Dostałam zamówienie na kartkę dla mężczyzny - na 33 urodziny. Miała być z dodatkiem koloru granatowego. Zrobiłam i... zamawiająca jej nie wzięła. Z powodu kwiatów. Dlatego, że są to hortensje (niemal wywołałam tym szok, czego absolutnie się nie spodziewałam i byłam kompletnie zaskoczona, bo przecież obok różyczek, primowe hortensje to jedne z najczęściej używanych kwiatków w pracach scrapowych), i dlatego, że kwiatki są dwa. A poza tym kartka jest zbyt poważna i zbyt smutna.
I tak kartelucha u mnie została i zamieszkuje szufladę :) A wygląda tak:
Miedziane ćwieki z Craftmanii. Cyferki z Wycinanki, pomalowane brokatowym żelopisem i pokryte crackle accent:
I środek na życzenia:
A tak w ogóle to muszę Wam powiedzieć, że zakup narożnego dziurkacza użytego w tej kartce to jeden z najbardziej trafionych moich zakupów. Trochę się go naszukałam po sklepach, ale w końcu mam :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za komentarze!
Ależ to jest bardzo ładna i bardzo męska kartka. Za poważna? No jeśli ktoś traktuje 33 latka jak szczawika, no to faktycznie za poważna. Moim jednak zdaniem, jest bardzo odpowiednia. A o co chodziło z tymi kwiatkami że dwa i że hortensje? Przesąd jakiś?
OdpowiedzUsuńCo do liczby kwiatków - Pani uważa, że ma być jeden albo trzy, czyli liczba nieparzysta, jak w bukiecie. A co do tego, że hortensje - dowiedziałam się, że przynoszą pecha i kojarzą się ze śmiercią, że to kwiaty z Grobu Pańskiego. To najbardziej mnie zaskoczyło, bo ja osobiście uwielbiam hortensje, i w życiu tak bym tych kwiatów nie skojarzyła...
OdpowiedzUsuńMnie się ta kartka bardzo podoba, ja lubię chyba wszystkie kolory :) Świetnie zrobiłaś cyferki :), a w przesądy na szczęście nie wierzę i żal mi tych co się nimi kierują w życiu.
OdpowiedzUsuńKartka super! Prawdziwie męska. I w formie i w kolorze. Pierwszy raz słyszę o tym przesądzie z hortensją! Jakby zamawiająca obejrzała sobie scrap kartki to okazałoby się, że hortensjowe górą - w 9 na 10 kartek :)
OdpowiedzUsuńJa też często używam hortensji,zawsze staram się używać liczby nieparzystej,ale to ja mam na tym punkcie bzika,bo parzyście zawsze coś mi nie gra,ale pani po prostu była wybredna,takich klientów omijam z daleka,pzdr
OdpowiedzUsuń