W przerwach haftowania malw (z braku muliny) i robienia scrapowych kartek zaczynam wyciągać z szuflady pozaczynane w zeszłym roku drobne hafciki w celu ich dokończenia i zrobienia z nich użytku. I tak dzisiaj powstał magnesik na lodówkę z biedronką. Najśmieszniejsze jest to, że lodówkę mam w zabudowie i nie mam gdzie tego magnesu uczepić. Ale i tak mi się podoba :)
wesoła biedroneczka :)
OdpowiedzUsuńFajny magnesik, a że nie masz jak jej przyczepić? - zawsze znajdzie się ktoś warty obdarowania. Lub niespodziewana okazja :D
OdpowiedzUsuńmalusie cacuszko
OdpowiedzUsuńŚliczny magnesik, bardzo optymistyczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lagatka
Magnesik cudo,śliczne prace.Zauważyłam że mieszkamy w tym samym mieście.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń