Beznadziejna ze mnie kucharka, nie lubię gotować, nawet specjalnie nie umiem, zawsze coś mi nie wyjdzie. Na szczęście nie mam rodziny, którą musiałabym karmić, i nikt nie cierpi z powodu moich ewentualnych kulinarnych wpadek. Są jednak potrawy, ktore zawsze mi wychodzą, bo w nich po prostu nie da się niczego zepsuć :) Do takich należą palcuszki cebulowo-kukurydziane. Przepis znalazłam kiedyś na forum kaan, portalu rękodzieła, który już nie istnieje. Nie pamiętam, która forumowiczka wtedy go zamieściła, ale placuszki są pyszne (także zdaniem moich sąsiadek) i chciałabym się z Wami podzielić przepisem.
Składniki:
1 cebula (lepiej więcej, ja daję dwie, a nawet trzy, jak są nieduże)
2 łyżki masła
1 puszka kukurydzy
150 ml mleka
25 dkg mąki pszennej
pęczek natki pietruszki
4 jajka
sól, pieprz, olej do smażenia
Cebulę pokroić w kostkę, zeszklić na maśle, natkę posiekać, kukurydzę osączyć. Jajka, mąkę i mleko zmiksować lub dokładnie wymieszać na jednolite ciasto. Dodać cebulę z masłem, kukurydzę i natkę. Przyprawić solą i pieprzem, wymieszać. Nieduże placuszki smażyć na rumiano z każdej strony na oleju. Podawać z sosem czosnkowym lub ketchupem. Dobre są również na zimno, chociaż bardziej smakują mi na ciepło. A tak wyglądają:
Bardzo dziękuję za wszystkie odwiedziny, a także za ciepłe komentarze pod poprzednimi postami :) Życzę miłego, i w końcu ciepłego, wiosennego dnia!
mniam ,zrobię sobie takie w niedziele
OdpowiedzUsuńJuż spisuję przepis - a jutro robię! :D
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi smaka na takie placuszki!
OdpowiedzUsuńTak dopisuję w innym temacie: piesek już znalazł właścicielkę - moją koleżankę z pracy. I wiem, że trafił w kochające ręce :-)
OdpowiedzUsuń