Niespodziewanie zostałam dziś zaproszona do domu, w którym wisi kilka moich haftowanych obrazów. Skorzystałam z okazji, by zrobić fotki haftów w ramach. To niezwykłe uczucie zobaczyć wiele miesięcy pracy - w końcu to kawałek mojego życia - w jednym miejscu, w dodatku pięknie oprawione. Większość swoich obrazków - tych dużych i tych małych - oddaję pod postacią zahaftowanej kanwy, bez ram, i więcej już ich nie oglądam. A wiecie, że odpowiednia oprawa daje bardzo dużo. Dlatego cieszę się, że miałam okazję widzieć tych kilka w pełnej krasie. Zdjęcia wyszły mi kiepskie, bo marny ze mnie fotograf, i głupio mi trochę było biegać po cudzym domu z aparatem. Ale ciut widać :)
Oto zdjęcia obrazu firmy Dimensions pod tytułem "In Her Garden" - po skończeniu haftowania i oprawionego w ramę.
A to Classic Cross Stitch - obraz "Resting" - po zakończeniu haftowania i w ramie:
I słoneczniki, które podobały się bardzo mojej mamie:
oraz lilie z różami:
a także obraz firmy Lanarte - wóz z kwiatami (tego już w ramie nie sfotografowałam, bo już trochę glupio się czułam biegając z tym aparatem):
Wizyta była bardzo miła i zakończyła się złożeniem przeze mnie obietnicy wyhaftowania kolejnego obrazka - będą to malwy, wielkość 150 x 400 krzyżyków. To oznacza, że mój zaczęty CCS na jakiś czas zniknie w szufladzie...