Kolejne pudełko na prezent, i z całą pewnością nie ostatnie :) Ozdobą pudełka jest wykrojnikowa bombka z kokardką wycięta w czerwonym papierze brokatowym i złotym lustrzanym.
Kolejne pudełko na prezent, i z całą pewnością nie ostatnie :) Ozdobą pudełka jest wykrojnikowa bombka z kokardką wycięta w czerwonym papierze brokatowym i złotym lustrzanym.
Po ozdabianiu poprzedniego pudełka został mi kawałeczek kalki, więc postanowiłam go wykorzystać i zrobić jeszcze jeden shaker do dekoracji kolejnego pudełka na prezent pod choinkę.
Kontynuuję "produkcję" pudełek na prezenty :) Tym razem głównym elementem ozdobnym jest shaker z kalką. A papier w drewienka z reniferami, serduszkami, gwiazdkami i choinkami jest po prostu obłędny!
Kolejne pudełko na Ptasie Mleczko, które posłuży jako opakowanie prezentu. Papier w urocze mikołajowe buźki i dodatek srebra w postaci perełek w środkach poinsecji oraz zawieszki - aniołka.
Pozdrawiam :)
Wreszcie i ja dorwałam się do świątecznych papierów i powoli wkraczam w klimat świąt Bożego Narodzenia :) No i oczywiście pudełka :))) Pudełko z założenia przeznaczone jest na Ptasie Mleczko, ale będzie wykorzystane jako opakowanie prezentu pod choinkę. Ozdobiłam je skromnie i na płasko, tylko perłowy papier z wytłoczonym folderem wzorem i niewielki, prosty hafcik.
Kiedyś, kiedy byłam smarkata i głupia, myślałam, że pięćdziesiąt lat to strasznie dużo. Dzisiaj myślę, że to całkiem przyjemna liczba i gdyby to było możliwe, chętnie cofnęłabym zegar, żeby móc wrócić do tego czasu :)
Ten urodzinowy zestaw pudełek wyszedł baaardzo kwiatowy, a to za sprawą papierów z kolekcji Złote Sny od Paper Heaven. Dopełnieniem są róże z biało-kremowej pianki. W zestawie jak zwykle: czekoladownik na Merci, pudełka na kawę, Ferrero Rocher, Rafaello oraz Ptasie Mleczko.
Nadeszły długie wieczory, które tak bardzo lubię. Lubię plątać się po zmierzchu po mieście, oglądać oświetlone sklepowe wystawy w kolorowych kamieniczkach i miejskie stare (lub raczej stylizowane na stare) latarnie w wąskich, krętych uliczkach niczym z powieści Artura Conan Doyle'a. Szczególnie w deszczu, kiedy odbijające się od mokrego asfaltu światło przywołuje w pamięci bajecznie barwne jesienne pejzaże Afremowa z samotnymi, pustymi ławeczkami, zamazanymi postaciami pod parasolami, jasnymi latarniami.
Czas jednak powoli pożegnać jesień, a przynajmniej w pracach. Od dawna wszędzie już w blogosferze i na FB królują prace zimowe i świąteczne, a ja jak zwykle zostałam w tyle. Dziś już ostatnia jesienna praca w tym roku. Czekoladownik na Merci.
Wczoraj, 16 listopada, miałam swoje święto ja (wczoraj był Dzień Wiedźmy, jakby ktoś nie wiedział), a dzisiaj swoje święto mają najwięksi przyjaciele wiedźm, czyli czarne koty. To tak z przymrużeniem oka :)
O genezie powstania tego nietypowego święta pisałam na blogu w Dniu Czarnego Kota w 2021 roku, w tym poście: klik
Dla wielbicielek kotów (nie tylko czarnych) powstały przy okazji dwie kartki.
Pozdrawiam!
Miała być dowcipna kartka urodzinowa dla mężczyzny z mostem lub drogą. Hmmm... wiecie, jak ja kocham robić męskie kartki, prawda? :))) Zawsze wychodzą mi koszmarki. Nie inaczej jest i tym razem.
Jeśli jesień, to obowiązkowo muszą być kolorowe liście. I dynie. Nawet na czekoladowniku.
A patrząc na koty, zastanawiam się, czy jest sens kupowania przytulnych legowisk i kocyków, skoro największą frajdę sprawia im zwykły karton :)