Exploding box na ślub pełen róż i różyczek. Na środku piętrowy ślubny tort, a kieszonki na pieniądze na ściankach pudełka zainspirowane boxami Agnieszki Bakalarz (Agnieszka Scrappassion) i Doroty Czerwińskiej (Ladybug). Życzenia wklejone były na spodzie wieczka.
Album ślubny o wdzięcznej nazwie "Lawendowa Łąka", w bajońskich kolorach i z licznymi elementami pop-up, to kolejny projekt, który udało mi się wykonać na warsztatach albumowych u Olgi Bielskiej.
Przyznam, że dał mi nieźle popalić, a szczególnie jeden z tych ruchomych "bajerów". I to ten zdawałoby się najłatwiejszy... Ze dwa razy nachodziła mnie myśl, żeby dać sobie spokój i dla zachowania zdrowia psychicznego wywalić go przez okno... Ale na szczęście nie zrobiłam tego i dokończyłam gada :)))
I jest. Nawet foamiranowe kwiaty zrobiłam, uwierzycie? Dałam radę, a co! BRAWO JA!
Wiadomo, że same zdjęcia nie oddają uroku scrapowych albumów i najlepiej oglądać je na na filmiku, zatem zainteresowanych zapraszam do obejrzenia prezentacji albumu na kanale Olgi Bielskiej na YT:
Nie potrafię robić męskich kartek. A kiedy już muszę, to wychodzi mi taki koszmarek :( Posiłkowałam się kartkową mapką Gosi Metryki z live'a na FP Paper Heaven papers, ale nie pomogło. Wyszło mi, co wyszło :(
Makabra!
Wszystkiego najlepszego, kochane Mruczki! Abyście wszystkie miały pełne miseczki, ciepły kącik i własnego ludzia drapiącego za uszkiem!
Tradycyjnie w Światowym Dniu Kota pojawia się na moim blogu koci post. Tym razem jest to zakładka do książek z haftem według wzoru Durene Jones z trzema psotnymi kocimi akrobatami. Jedno jest pewne - jeśli mieszka się z kotem, nigdy nie jest nudno :)))
We Francji mawia się, że psy mogą być wspaniałą prozą, ale tylko kot jest poezją.
Lubicie wiersze Franciszka Klimka? Ja bardzo :) Na przykład ten, który jakże dokładnie oddaje moje własne przemyślenia.
CZAS STRACONY
W poszukiwaniu straconego czasu
różne nam myśli przychodzą do głowy:
jakiś szum morza, jakiś zapach lasu,
nieznane kraje, nieudane łowy...
A ja uważam - choć w opinii świata
nie w tym zapewne jest rzeczy istota,
że czas stracony, to te wszystkie lata,
kiedy nie było w naszym domu kota.
Ale, ale! Przecież wczoraj były Walentynki! A ja nie pokazałam swojej kartki walentynkowej! Czym prędzej więc nadrabiam - oto moja kocia walentynka :) Wzór autorstwa Durene Jones.
