wtorek, 30 czerwca 2015

Serce w okienku

Kiedy kompletnie brak mi pomysłu, a trzeba zrobić kartkę "na wczoraj", sięgam po wzory, które już robiłam i z efektu końcowego byłam w miarę zadowolona. Tak było i tym razem, dwie kartki sztalugowe na ślub "na wczoraj" i powtórzony wzór kartki ze scrapińcowym sercem.

Różnią się tylko jednym papierem...





...użytymi w pracy kwiatami...



... oraz kieszonkami na banknoty.


Pudełka na kartki również takie same.



A na koniec... moje heliotropy kochane, cudnie pachące :)



Pozdrawiam Tuzaglądaczy :)

środa, 17 czerwca 2015

Najdłuższe wakacje w życiu

Najdłuższe wakacje w życiu - tak określa pewna reklama telewizyjna emeryturę. Ja również tak ją postrzegam, jako najdłuższy urlop w życiu. A ponieważ właśnie zbliżam się do końca mojego tegorocznego urlopu i na następne dwa tygodnie wolności będę musiała czekać cały rok, to tym bardziej zazdroszczę osobom przechodzącym właśnie na emeryturę.
Dostałam zadanie bojowe, aby zrobić "coś" gratulacyjnego dla świeżo upieczonego emeryta, w czym można podarować pieniądze. Pan ów lubi podróże, a szczególnie lubi Turcję, i dobrze by było, gdyby turecki motyw pojawił się na tym "czymś".
Niezłą zagwozdkę miałam! Najpierw myślałam o exploding boxie oklejonym mapą Turcji, ale ostatecznie skończyło się na czym? No oczywiście! Na mojej ulubionej formie - kartce sztalugowej.
Ze mnie podróżnik i znawca świata jak z koziej... tylnej części ciała trąbka, więc ów turecki motyw na kartce był nie lada wyzwaniem. Mnie, psiarze, Turcja kojarzy się przede wszystkim z owczarkiem anatolijskim, ale także z  feerią barwnych wzorów i zapachów: wzorzystymi tkaninami, ręcznie tkanymi dywanami, bazarami pełnymi aromatycznych przypraw i owoców, egzotyczną architekturą i może jeszcze... tańczącymi derwiszami :) No i niby co miałam umieścić na tej kartce? Psa, dywan albo morele?! Naprawdę miałam stresa!
Pogrzebałam w internecie, po stronach biur podróży, i na błyszczącym papierze fotograficznym wydrukowałam zdjęcia znalezione w sieci. Mają symbolizować pamiątkowe fotki przywiezione z podróży. Motyw balonu lecącego nad Kapadocją powtarza się w postaci tekturowej wycinanki ze Scrapińca.



Tekturkę potuszowałam tuszami pigmentowymi Latarni Morskiej i pokryłam Glossy Accents. Kropki zrobione perełkami w płynie wyszły brzydko - preparat zrobił się gęsty i trudno uformować "kuleczkę", robią się "stożki"...


Wewnątrz kartki umieściłam kieszonkę na banknoty...


... i życzenia.


Do kartki zrobiłam pudełko. 



Papier pochodzi z kolekcji "Powiew Orientu" Magicznej Kartki. Szkoda, że miałam arkusze tylko w takim bladożółtym kolorze, ale przynajmniej ma bardzo fajny orientalny wzorek :)
P.S. Kiedy oddawałam kartkę zamawiającej, dowiedziałam się, że Pan, dla którego jest przeznaczona kartka, nosi nazwisko Balon... Upsss...

Pozdrawiam Zaglądaczy :)

sobota, 13 czerwca 2015

Czekoladownik w kwiaty.

Dzisiaj kolejny czekoladownik, tym razem tradycyjny, na czekoladę. Bardzo podoba mi się kwiecisty papier z kolekcji "Kolorowa łąka" Galerii Papieru, jednak mam problem z ozdobami na tak wzorzystym tle. Po prostu sam papier jest już tak dekoracyjny, że cokolwiek chciałabym na nim umieścić - wygląda źle. A tak całkiem "łyso" zostawić przecież nie można... Nieźle się nakombinowałam, zanim powstało takie proste "coś".








Mam tylko nadzieję, że nie jest zbyt różowo...

czwartek, 11 czerwca 2015

Kwitnące fantazje, słodkie fantazje...

Z niedostępnej już kolekcji Magicznej Kartki "Kwitnące Fantazje" pochodzi papier, z którego zrobiłam opakowanie na czekoladki Merci. Taki czekoladownik w nieco większej wersji.




W kieszonce z lewej strony będzie tag z podziękowaniem - do zdjęcia włożyłam tylko kawałek zwykłej białej kartki.



Pozdrawiam :)

środa, 10 czerwca 2015

Moje hafciarskie przyzwyczajenia.

Ania z bloga Manufaktura Rozmaitości rozpoczęła bardzo fajną zabawę polegającą na odpowiedzi na 11 pytań dotyczących hafciarskich przyzwyczajeń. Dzięki tej "spowiedzi" można bliżej poznać inne blogerki - hafciarki, i porównać swoje zwyczaje z ich przyzwyczajeniami. Na kilku blogach widziałam już odpowiedzi, i postanowiłam również dołączyć do zabawy. Tak więc czas na moją "spowiedź" :)

1. Jaka jest Twoja ulubiona tkanina do wyszywania?
Tylko i wyłącznie aida firmy Zweigart, gęstość zależy od  haftowanego wzoru -  14, 16 lub 18. Aktualnie kończę obraz na 18, ale kupiłam po raz pierwszy 20 i jestem już bardzo ciekawa pracy z nią. Za len się nie chwytam - chyba nie dorosłam do tego poziomu i boję się go, tym bardziej więc podziwiam osoby wyczarowujące cudne, delikatne hafty na lnie. 

2. Rysujesz na tkaninie kratki, czy nie?
Nie rysuję. Dotychczas stosowałam fastrygę, ale odkryłam aidę easy count i pierwsze kawałki (14 ct i 20 ct) już zakupiłam - czekają w szufladzie na swój debiut :)

3. Zaczynasz haftować na środku tkaniny, czy w rogu?
Zawsze zaczynam w lewym dolnym rogu i posuwam się w prawo i do góry. Nie umiem inaczej.

4. Wolisz trzymać robótkę w ręku, czy używać krosna lub stojaka?
Przez całe lata haftowałam tylko i wyłącznie w ręku. Tamborka używałam tylko do haftu płaskiego i richelieu. W trakcie haftowania aktualnego obrazu spróbowałam użyć tamborka również do krzyżyków - i już sobie nie wyobrażam haftowania bez niego. Krosna kiedyś tam, dość dawno, spróbowałam - duże mi nie pasowało, strasznie mi było niewygodnie. Niemal natychmiast z niego zrezygnowałam. Mniejsze, takie, które mogłam postawić na stole lub trzymać na kolanach, używałam niewiele dłużej od dużego. Wróciłam wtedy do haftowania w ręku - ale obecnie już tylko tamborek :)

5. Wolisz wzory w formie elektronicznej, czy papierowej?
Papierowej. Jeśli mam w formie elektronicznej, zawsze sobie wydrukuję.

6. Jaka jest Twoja ulubiona pora na wyszywanie?
Każda :) Najbardziej jednak lubię haftować przy dziennym świetle, chociaż taki luksus zdarza mi się niezmiernie rzadko.

7. Wyszywasz wzór tak długo dopóki nie skończysz, czy zmieniasz co jakiś czas robótki?
Staram się skończyć jedno, zanim zacznę drugie, ale czasem wpadają drobiazgi typu hafty na kartki czy zakładki.

8. Czy masz jakieś UFOki? Jeśli tak, to ile?
Nie mam. Chyba, że uznam za UFOka maleńki hafcik ze szczeniakiem husky, który czeka na dokończenie w szufladzie.

9. Czy podczas haftowania oglądasz filmy lub słuchasz muzyki?
Bardzo lubię podglądać filmy, najchętniej jakieś kryminały na kanale 13 Ulica, ale równie dobrze haftuje mi się w ciszy. Latem uwielbiam  haftować na balkonie - w dziennym świetle, z kubkiem kawy i wśród pachnących kwiatów :) Potrafię tak spędzić cały dzień.

10. Często bierzesz udział w SALach i innych tego rodzaju zabawach?
Nigdy. Zdaję sobie sprawę, że nie byłabym w stanie dotrzymać terminów i wywiązać się z zobowiązań. Moje plany hafciarskie swoje, a życie swoje - wpada mi zbyt wiele zamówień na prace "papierowe" - kartki i pudełka pochłaniają mi wiele czasu.

11. Czy masz listę wzorów, które będziesz haftować, czy też kolejność jest spontaniczna?
Oczywiście, że mam taką listę :) Czasami ona się zmienia, niektóre wzory z niej wypadają, inne dochodzą. Kolejności nie planuję - zabieram się za to, na co akurat mam ochotę :)



Pozdrawiam :)

sobota, 6 czerwca 2015

Exploding box do szkoły

Podziękowanie dla wychowawczyni klasy III w formie exploding boxa. Wiem, że szału nie ma, ale kartkowym geniuszem nie jestem i niczego lepszego nie wymyśliłam. Papier z kolekcji "Kwitnące fantazje" Magicznej Kartki.


Cudny digi stempelek autorstwa Novinki.


W środku bukiecik kwiatów, który nigdy nie zwiędnie...




... i piękne i mądre cytaty 



Piękny tekst podziękowania zapożyczyłam od Mamuty. 


Na czwartym boku pudełka są imiona i nazwiska dzieci. 
I to by było na tyle. Pozdrawiam Was cieplutko :)


środa, 3 czerwca 2015

Z sercem w roli głównej

Z całego serca dziękuję za wszystkie cudowne komentarze pod poprzednimi postami :) Ciekawa jestem bardzo, czy różano-ptasia kartka spodoba się solenizantce. Raczej jeszcze do niej nie dotarła, ale jutro powinna już być na miejscu  - chyba, że poczta da plamę :)
A ja powracam do ślubnych klimatów. W tej kartce sztalugowej zmiksowałam papiery z dwóch kolekcji Galerii Papieru: Białą Różę i Wiek Niewinności. Do tego kilka kwiatów, ręczne przeszycia i perełki, które uwielbiam i które moim zdaniem każdej pracy dodają szyku i elegancji. Główną rolę w tym przedstawieniu gra przepiękne ażurowe serce ze Scrapińca - potraktowane białym tuszem pigmentowym Latarni Morskiej i perełkami w płynie.



Wewnątrz tradycyjnie: życzenia oraz kieszonka na banknoty.


Zbliżenia:



Nie wiem, czy to widać na zdjęciach, ale ramka i serce są podklejone kosteczkami 3D.


I pudełko na karteluchę:


Cudny napis LOVE również ze Scrapińca.


I jeszcze przymiarka, jak wyglądałaby kartka w formie zwykłej, nie sztalugowej. Chyba nieźle, tylko wtedy imiona młodej pary trzeba by wkomponować gdzieś na froncie.


Coraz mniej chce mi się robić kartki, straszliwie ciągnie mnie do haftu. Te kilka krzyżyków dziennie, które udaje mi się postawić późnymi wieczorami na moim obrazie, to stanowczo zbyt mało. Mogę chyba powiedzieć, że jestem na "krzyżykowym głodzie", hi hi hi :) 
Pozdrawiam Was serdecznie :)