wtorek, 2 września 2014

Maj we wrześniu

Sama nie wiem, czy to, co dzieje się za oknem, można nazwać jeszcze schyłkiem lata, czy już początkiem jesieni. Dni już krótsze, szaro, mgliście, mżawkowo, smętnie... W ogrodzie, obok którego codziennie przechodzę, na samym środku, na trawniku, rośnie olbrzymia, pomarańczowa dynia. Nic na to nie poradzę, że kojarzy mi się z październikowym Halloween i przyjemnym, pełnym tajemnic i magii mrokiem jesieni. Ja już czuję jesień. Z kątów wypełza melancholia... Lubię jesień...
Jakby na przekór kalendarzowi - na dzisiejszym czekoladowniku majowe konwalie w pełnym rozkwicie, a to dzięki papierowi z kolekcji "Aurora majalis" z Makowego Pola.
Czekoladownik nieco większy niż robione przeze mnie dotychczas, ponieważ w środku ma się zmieścić Merci.



Kwiat wiśni potraktowałam brokatem - nawet mi się podoba :)


Niebieskie dzwonki zrobiłam własnoręcznie z kartonu wizytówkowego, koralików i drucianych łodyżek. Są jakieś takie koślawe i bardzo niedoskonałe, ale są "moje" i jestem z nich dumna :) Po pomalowaniu na niebiesko (kredki akwarelowe) wpasowały się w klimat całej kompozycji. Listki też barwione są tymi kredkami .





Na arkadiowym bazarku na FB  kupiłam farbki akwarelowe, takie pospolite szkolne "pastylki", ciekawa jestem, jak będzie mi się z nimi pracowało w porównaniu do kredek :) W każdym bądź razie jest tam 21 kolorów, a kredek mam tylko 12.
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję gorąco za wszystkie odwiedziny i komentarze, i do następnego razu, pa pa!

4 komentarze:

  1. Rewelacyjny czekoladownik Ci wyszedł :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie się właśnie Twoje kwiatki podobają i dobrze, że są odrobinę koślawe, przez to bardziej naturalne, a nie idealne jak z fabryki, wszystkie jednakowe :) Ja także lubię jesień, bo jej kolory niezwykle inspirują!

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, bardzo brakuje mi wiosny :( Czekoladownik świetny, konwalie to moje ulubione kwiaty :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo i zapraszam ponownie!