niedziela, 3 marca 2013

Działam!

Witajcie! Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem. Co do kosztów ogrzewania., to dostałam całe rozliczenie i niestety, naprawdę tak to wyszło. Podział kosztów stałych i zmiennych to 50:50, więc nawet wcale nie odkręcając kaloryfera  - kasa leci przez cały rok na opłaty stałe. A mama jest w domu cały czas, i grzeje w tym jednym pokoju, bo nie lubi się cieplej ubierać.
A w sferze robótkowej zostałam zmuszona do włączenia trybu turbo ekspres :) Dzięki temu skończyłam haftować metryczki dla dzieci:



Zrobiłam koleżankom zaproszenia komunijne (takie, jak w poprzednich postach) w folderkach, w wersji dziewczęcej i chłopięcej, w ilości bliżej nie określonej:





I nadal produkuję kolejne zaproszenia komunijne:


Trochę jeszcze tego do zrobienia mam... Jeszcze nigdy nie robiłam takiej ilości kartek, mój pokój przypomina taśmę produkcyjną, hi hi hi :)))) Pozdrawiam Was i zmykam - pa pa!

8 komentarzy:

  1. Jestem zauroczona tymi zaproszeniami :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ładna produkcja prawie jak w fabryce na lini produkcyjnej

    OdpowiedzUsuń
  3. a tak z innej beczki możesz mi powiedzieć czy produkty do swoich kartek kupujesz przez internet czy moze gdzieś w naszej oklicy masz jaiś fajny sklep lub hurtownię, z góry dziękuję za info

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuję w sklepach internetowych. Jedynie karton wizytówkowy kupuję w sklepach stacjonarnych, w Pszczynie.

      Usuń
  4. metryczki są słodkie :) też je kiedyś wyszywałam
    a zaproszenia bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haftowałam taką metryczkę w wersji dla dziewczynki, czyli na różowo :) te miśki są mega słodkie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo i zapraszam ponownie!