czwartek, 21 lutego 2013

Optymistycznie

Dziękuję bardzo za komentarze pod ostatnim postem!
Dzisiaj kolorowa, optymistyczna kartka urodzinowa dla koleżanki - wesołej, pogodnej kobietki. Lubię kartki w formie sztalugowej, a okrągłe widziałam już na blogach Hani i Moni, i postanowiłam spróbować. W dodatku spodobał mi się pomysł Moni na "podwójne dno" kartki. I tak eksperymentalnie powstała moja pierwsza okrągła sztaluga. Za digi-stempel dziękuję Joli.



A oto poszczególne części. Dolna, ukryta część podstawy kartki - z życzeniami.



Kolejna, górna część podstawy, z etykietką.


I ostatnia "warstwa" - górna, zdobiona.


Wycięty motyl potraktowany gdzieniegdzie glossy accents.



Kartka zapakowana w pudełko "z szybką".


Przepraszam za jakość zdjęć, ale fotograf ze mnie taki, jak z koziej dupy trąbka, a jeszcze sztuczne światło na dodatek, ostre cienie i nieco przekłamane kolory, chociaż z tym ostatnim starałam się coś zrobić w Irfanie. 
Karteczka wyszła chyba dość wesoła, ale mnie nie jest wesoło. Dostałam wyrównanie za ogrzewanie za zeszły rok do zapłaty: ponad 1.100,00 zł. Do tego dojdzie mi jeszcze wyrównanie do wody, bo przekroczyłam planowane zużycie, i pewnie do śmieci, szacuję na jakieś 200 zł. Omal szlag mnie nie trafił! Wychodzi na to, że ogrzanie niespełna 38-metrowego mieszkania kosztowało mnie prawie 2.400,00 zł! Nie wiem, jak to możliwe, bo w kuchni mam całkowicie usunięty kaloryfer, i grzejemy prawie wyłącznie tylko w jednym pokoju w ciągu dnia. Inni maja zwroty, a ja co roku dopłatę, ale takiej jeszcze nie było!
Pozdrawiam Was gorąco i znikam na jakiś czas - pojawię się dopiero, jak skończę haftować metryczki :) Pa pa!

środa, 20 lutego 2013

Niebieski post

Dlaczego niebieski post? Bo wszystko tu dzisiaj będzie w niebieskim kolorze. Najpierw zaproszenia komunijne dla koleżanki:






Ten drugi wzór zapożyczony od Małgosi z bloga kartkomania.
W niebieskim kolorze są też dwie zaczęte metryczki dla chłopców - mam nadzieję, że dokończę haftowanie w najbliższym czasie.


I nawet Pipi śpiąca w swoim pooperacyjnym ubranku wpasowała się kolorystycznie :)


Dziękuję za komentarze :) Jak to cudnie, że jesteście :)

wtorek, 19 lutego 2013

Przyjazne wyróżnienie

Zostałam zaszczycona kolejnym wyróżnieniem :) Otrzymałam je od Justyny (Promyk) z bloga Świat Promyka haftem malowany. Dziękuję bardzo Justynko, że lubisz mojego bloga!


Zgodnie z zasadami zabawy powinnam nominować kolejnych 10 blogów, jednakże zawsze mam z tym problem. Oglądam tyle pięknych, inspirujących mnie blogów, podziwiam tyle twórczych, kreatywnych osób, że jest mi ogromnie trudno wytypować kilka z nich, tym bardziej, że niektóre osoby nie życzą sobie wyróżnień. Zapraszam więc obserwatorki/obserwatorów mojego bloga, jeśli tylko macie ochotę, częstujcie się banerkiem i czujcie się wyróżnieni! Wszyscy na to zasługujecie!
Zgodnie z zasadami powinnam jeszcze ujawnić 7 faktów dotyczących samej siebie. No to po kolei:

1. jestem pesymistką - czarnowidztwo prześladuje mnie od zawsze
2. strasznie ciężko jest mi wstawać rano - jestem sową :)
3. w tym miesiącu zapisałam się do Klubu WWF - jakoś przeżyję bez tych 30 złotych miesięcznie, a jakoś mi lepiej na duszy, jak pomyślę, że w jakimś maleńkim stopniu wspieram ocalenie polskich drapieżników - o wspaniałe rysie chodzi konkretnie...
4. mimo, że mam prawo jazdy, nie potrafię jeździć samochodem
5. mam lęk wysokości - wejście na taboret to już  niepokojąca "wysokość"
6. chciałabym zobaczyć zorzę polarną
7. lubię sery, mniam :)

Ufff... To tyle na dzisiaj :) Pozdrawiam Was wszystkich, mili Tuzaglądacze :)

niedziela, 17 lutego 2013

Światowy Dzień Kota

W Światowym Dniu Kota chciałabym życzyć wszystkim kotom, kotkom i kiciusiom zawsze pełnej miseczki, ciepłego kąta do spania i życzliwych, kochających rąk do miziania :)
A wszystkim kochającym koty dedykuję piękny wiersz pt. "Życie".

"Życie"

Ta niezwykła myśl nie jest od prawdy daleka;
towarzyszy nam zresztą od wielu już lat:
Ten, kto ratuje życie jednego człowieka,
ratuje całą ludzkość.
Ratuje cały świat.

A ja dodam, choć sprawi to trochę kłopotu,
bo będę to powtarzał być może zbyt często:
Ten, kto życie jednemu uratuje kotu,
uratuje tym czynem swoje człowieczeństwo.

(Franciszek J.Klimek)

Ponieważ nie mogę się pochwalić fotką własnego, osobistego kota, pokażę zdjęcie mojej kilkumiesięcznej wówczas Pipi wraz z jej kocią przyjaciółką Szuszu :) Szuszu jest uratowaną kotką, która już mieszka w swoim nowym domu :)


sobota, 16 lutego 2013

Na roczek

Na szybko, w biegu, pomiędzy haftowanymi krzyżykami, zrobiona kartka na roczek.



Udało mi się reanimować listkowy dziurkacz. Pewnie nie na długo, ale na razie działa.  Haftowanie metryczek będę musiała odłożyć na pewien czas, bo koleżanka poprosiła mnie o kilka zaproszeń komunijnych. Bardzo nie lubię takiego odrywania się od rozpoczętej pracy, żeby robić coś innego. A Wy? Ja wolałabym dokończyć jedno, zanim zabiorę się za następne. Ale zaproszenia są pilniejsze niż metryczki, które już i tak są mooocno spóźnione.  



piątek, 15 lutego 2013

Sztaluga z pięćdziesiątką

Wszędzie na Waszych blogach walentynkowe szaleństwo, a u mnie kolejna kartka na pięćdziesiąte urodziny. Tym razem sztalugowa, zapakowana w pudełko. Pudełko po raz pierwszy zrobione bez "szybki".









 A co poza tym u mnie? Mama dostała nowe, kolejne leki, których, mimo, że powinna, uparcie nie chce brać, bo się boi działań ubocznych, Pipi po operacji ( a właściwie dwóch) z każdym dniem czuje się lepiej, a ja w wolnych chwilach, jakie zdarzają mi się w tym całym pokręconym galimatiasie, macham igiełką i haftuję dwie misiowe metryczki dla chłopców.
Moje plany zakupowe w scrapowych sklepach internetowych wzięły w łeb - leczenie Pluszowej pochłonęło mój budżet i nie ma mowy o dodatkowych, "lewych" wydatkach. Czekamy jeszcze na wyniki z histopatologii.
Na pocieszenie kupiłam sobie w miejscowym sklepie papierniczym chociaż jeden drobiazg - motylkowy dziurkacz, który widzicie na tej kartce. Zawsze podobały mi się te motylki na kartkach i cieszę się, że go "upolowałam" :)
Pozdrawiam Was cieplutko - donka66.

sobota, 9 lutego 2013

Zaproszenia komunijne

Dawno mnie tutaj nie było.
W jednym czasie stłoczyły się problemy zdrowotne mojej mamy (nie wiem, czy nie skończą się szpitalem) oraz naszej pluszowej suni Pipi, z którą od początku grudnia codziennie biegałam do weta, a teraz, w tej chwili, jest w lecznicy w Bielsku-Białej po operacji. Jutro rano - a właściwie już dzisiaj -  jadę ją odebrać, i trochę się boję tego, co mogę usłyszeć. W dodatku sypnęły się zamówienia na - jak ja to nazywam - "masówki", czyli ilości większe niż jedna kartka :) Kto zna moje żółwie tempo pracy, ten wie, że dla mnie to nie lada wyzwanie i stres.
Poproszono mnie o zaproszenia komunijne dla dziewczynki, miały być "wypasione", strojne i bogate. Ponieważ kompletnie nie miałam na nie pomysłu, poprosiłam Małgosię z bloga Kartkomania o pozwolenie na skopiowanie jej przepięknych zaproszeń. Dziękuję Małgosiu, że się zgodziłaś!
A wyszły mi tak:



Zrobiłam jeszcze jeden wzór zaproszeń, tym razem już mój własny pomysł:


Oczywiście nie mieściły się w kopercie, więc zrobiłam do nich foldery, coś na wzór czekoladownika:




Trochę zbliżeń:




Zawzięcie produkowałam też w dalszym ciągu zakładki na Targi Turystyczne, w sumie zrobiłam ich 81. Nie zdążyłam zrobić wszystkich 108 - bo tyle fotek dostałam z Wydziału Promocji na zakładki. Pozostałe 27 zrobię w wolnym czasie, już bez pośpiechu.


I zbliżenia na przykładowe ozdóbki:









Pozdrawiam Was - zestresowana donka66.